Nie przyszłaś, czekam tak długo,
że nogi wrosły mi w ziemię.
CZYTAJ DALEJMój Dhondupie Ceringu
Lamo otoczony niebiańskimi istotami
Proszę, miej nas w opiece
CZYTAJ DALEJ– Akhu, dlaczego chińscy policjanci zawsze chodzą trójkami?
CZYTAJ DALEJKiedy byłem mały, zabierałeś mnie na spacery i, wskazując palcem różne rzeczy, uczyłeś tybetańskich nazw: sosna, wierzba, topola, głaz, słup, motocykl, krowie łajno, kozi bobek, jajko i tak dalej. I następnego dnia od nowa. Zastanawiałem się wtedy, dlaczego chcesz, żebym znał te słowa.
CZYTAJ DALEJChińska wódka, druga, trzecia,
Trochę pijani, trochę szaleni,
Rozpaleni, wypaleni.
CZYTAJ DALEJPrzesłuchiwano mnie przez sześć dni i nocy w małym pomieszczeniu, w którym było potwornie gorąco. Śledczy zmieniali się co kilka godzin, powtarzając pytania: kto nam kazał wyjść na ulicę, z kim o tym rozmawiałyśmy, skąd wzięłyśmy zdjęcia Dalajlamy i czy mamy krewnych za granicą? Policjanci bili i kopali, krzycząc, że jesteśmy opozycją i popełniłyśmy ciężkie przestępstwo.
CZYTAJ DALEJmoja poezja jest stygnącym knotem maślanej lampki
jądrem cząstki elementarnej
wibrującą struną gitary
CZYTAJ DALEJW rzeczy samej pomysł, że ucieczka Karmapy w 2000 roku mogła być „elementem długofalowej operacji chińskich służb”, jest zupełnym absurdem. To właśnie ona, a nie protesty, stanowi najbardziej druzgocącą porażkę chińskiej polityki w Tybecie od 1959 roku.
CZYTAJ DALEJ„Bezludne i jałowe tereny położone ponad gardzielą Skaczącego Tygrysa w górnym biegu Driczu – napisali zatrudnieni przez władzę bezwstydni rzeczoznawcy – zostaną pokryte szlamem”. Postanowiłam przeprowadzić własne „badania” i znalazłam mnóstwo filmów, zdjęć oraz artykułów na chińskich stronach internetowych. Dowiedziałam się z nich, że klasztor Łonto jest bezcennym zabytkiem, a jego społeczność – trzystu mnichów i ponad dwa tysiące świeckich – poddano okrutnym represjom za błaganie o ratunek.
CZYTAJ DALEJTenzin Dordże – pięćdziesięcioletni mnich klasztoru Szelkar w Dingri – odebrał sobie po życie po zwolnieniu z aresztu, w którym był poddawany torturom za „objaśnianie nauk Dalajlamy”.
CZYTAJ DALEJTej nocy śniłem
Że nad świętą górą Nida
Rozbłysło tęczowe światło
CZYTAJ DALEJKiedy na boisku wszyscy oszukują, znajdujemy się w rzeczywistości społecznej, w której nie ma miejsca na serce i pokorę wobec zasad.
CZYTAJ DALEJCzy po zamknięciu ulicy i zatrzaśnięciu bramy
W środku naprawdę robi się więcej miejsca?
CZYTAJ DALEJKiedy zabraknie Dalajlamy, mała diaspora będzie się liczyć w kraju tylko za sprawą wybitnych, innowacyjnych, wartych uwagi dzieł artystycznych, literackich, muzycznych, filmowych, naukowych i filozoficznych. To bardzo trudne zadanie, ale alternatywą jest zapomnienie. Tybetańczycy muszą uważnie śledzić i studiować zmiany zachodzące w polityce regionalnej i międzynarodowej, strategicznie redefiniować Tybet i jego miejsce, nie przedstawiając się jako ofiara, która błaga o litość i pomoc humanitarną. Muszą umieć pokazać, że wnoszą coś ważnego do społeczeństw, w których żyją, oraz dobrze wiedzą, jak załatwia się sprawy z Chinami.
CZYTAJ DALEJRodzice powiedzieli mi na pożegnanie:
„Ukończ studia i wracaj
Z dobrymi wiadomościami”.
CZYTAJ DALEJGegdziom – młody pieśniarz z Kakhogu (chiń. Hongyuan) w prowincji Sichuan – został zatrzymany 12 lutego za „występ na noworocznym koncercie”.
CZYTAJ DALEJMajestatyczny sęp
szybuje nisko, jakby nie chciał
niczego przyspieszać ani opóźniać.
CZYTAJ DALEJTrawa dawno uschła
Budda stoi więc
Na brązowej wyspie.
CZYTAJ DALEJJeśli nie ma nic złego w jedzeniu ryb,
nie ma też żadnego pożytku
z utrzymywania miejsc kultu.
CZYTAJ DALEJ