Po posiłku zaczynały się zajęcia. Polegały głównie na lżeniu nas i Jego Świątobliwości Dalajlamy. Wygłaszano też pogadanki o obowiązujących przepisach, nic ciekawego. Dziecinne urąganie sędziwemu mnichowi w odległym kraju było i śmieszne, i straszne.
CZYTAJ DALEJW Chinach media są tubą partii komunistycznej i faktycznie nie mogą swobodnie mówić o problemach ogółu, społeczeństwo potrzebuje więc kogoś, kto przemówi w jego imieniu, nie pełniąc jednocześnie funkcji rzecznika rządu. W Tybecie zadanie to bierze na siebie literatura, jednak ku naszemu rozczarowaniu nie umie się z niego wywiązać.
CZYTAJ DALEJMnisi są zakałą społeczeństwa
Mnisi blokują rozwój i postęp
Mnisi gnębią społeczeństwo swoją walką o wolność
Mnisi robią dobre rzeczy, żeby manipulować ludźmi
CZYTAJ DALEJPóki Tybetańczycy będą w swej ojczyźnie obywatelami drugiej kategorii, póty stawią opór chińskim rządom. Wypracowanie trwałego rozwiązania kwestii Tybetu poprawi wizerunek Chin w oczach świata oraz pomoże strzec ich terytorialnej integralności i suwerenności.
CZYTAJ DALEJTysiące „pozalimitowych” mniszek, które w 2016 roku wydalono z wielkiego obozowiska klasztornego Larung Gar, internowano, przebrano w polowe mundury i poddano „reedukacji politycznej”, polegającej głównie na lżeniu Dalajlamy, uczeniu się na pamięć partyjnych sloganów oraz śpiewaniu czerwonych pieśni i tańcu (co prócz upokorzenia stanowi złamanie zakonnych ślubowań).
CZYTAJ DALEJW Krainie Śniegu mieszka lew
Jedyny na świecie Śnieżny Lew
Ten łagodny lew jest święty
Nosi turkusową grzywę miłości i pokoju
CZYTAJ DALEJZignorowali dobre rady i wpakowali się dziś w bagno „dwóch Panczenów”; zmusili do ucieczki za granicę dwóch wielkich przywódców buddyjskich, XVII Karmapę i Agję Rinpocze, opata klasztoru Kumbum, o których Rząd Centralny bardzo się wcześniej troszczył i którzy przyciągali uwagę świata; granie na czas oraz pomysł na „dwóch Dalajów” wywoła w przyszłości jeszcze większe problemy w kraju i za granicą. O zdrowiu Dalajlamy i długości jego życia nie będą jednak decydować cudze plany. Ludzie mają swoje zdanie i na ten temat. W przypadku próżni spowodowanej śmiercią Dalajlamy, powiadają, jego spadkobiercą zostanie Karmapa. Choć przywódcy buddyzmu tybetańskiego, od gelugpy, njingmapy, sakjapy i kagju po bon, jeden po drugim uciekli z kraju, pozostają dziedzicami religijnych doktryn i, bezpośrednio lub nie, wciąż odgrywają ważną rolę.
CZYTAJ DALEJMimo ogromnego postępu technicznego, jaki dokonał się w dwudziestym wieku, wciąż cierpimy, zwłaszcza psychicznie. W gruncie rzeczy modernizacja i globalizacja skomplikowały wręcz nasze życie, przysparzając nowych problemów i powodów do niepokoju. W tych okolicznościach różne tradycje religijne powinny pomagać w zachowaniu pokoju, ducha dialogu oraz pojednania, co wymaga utrzymywania harmonii i dobrych relacji. Musimy szanować […]
CZYTAJ DALEJModlitwa napisana przez Jego Świątobliwość Tenzina Gjaco XIV Dalajlamę Tybetu
CZYTAJ DALEJDla ludzi, jak i wszystkich czujących istot, najważniejsze jest życie. Klasztory w Indiach i Tybecie, zwłaszcza tybetańskie, z reguły leżą na terenie zadrzewionym. Nim zdaliśmy sobie sprawę z konieczności chronienia środowiska, lasy te bywały wycinane, często z myślą o sprzedaży drewna. Teraz staramy się zapobiegać i położyć kres temu procederowi w pobliżu świątyń, a także sadzić nowe drzewa.
CZYTAJ DALEJSynu Zwycięzców, z wyżyn niebios
Zstępujesz jako Lama i Bóstwo
Szlachetny, powracasz niczym fale oceanu
Wskazywać drogę Tybetańczykom
Karmapo, usłysz mnie!
W bezkresie świata
Niedościgły, jesteś nam słońcem i księżycem
Muzyka Twego głosu
Rozprasza ciemności tej epoki
Karmapo, usłysz mnie!
Zbudowałem dom i wierzyłem, że w końcu będę mógł się skupić na myśleniu,
ale wtedy jak spod ziemi wyrosła czarna mucha
i zaczęła migać mi przed oczami.
Zapłaciwszy za tę przestrzeń ciężko zarobionymi pieniędzmi,
uznałem, że należy do mnie, a nie muchy.
Próbowałem ją przegnać,
lecz ona bawiła się ze mną w kotka i myszkę,
pojawiała się i znikała niczym amerykański śmigłowiec UH-60,
aż wreszcie poplątała mi myśli.
Według lokalnych źródeł władze chińskie płacą za zawieszanie portretów przewodniczącego Xi Jinpinga w tybetańskich domach w Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai.
Nie przypominam sobie, żeby ojciec opowiadał mi o rewolucji kulturalnej, ale mam poczucie, że wspominał ją źle. Na czele lokalnego Komitetu Rewolucyjnego stanął Zeng Yongya, sprzyjający „rebeliantom” komendant regionu wojskowego, co w jednej chwili rozstrzygnęło frakcyjny konflikt i doprowadziło do odsunięcia kilkudziesięciu stronników „sojuszu”, w tym ojca.
Wściekły wicher porwał śniegowy kwiat
Matka Krainy Śniegu odeszła do lepszego kraju
Łzy dławią słowa ludzi gór
Samotnym i bezbronnym w Krainie Śniegu
Zrabowano odzienie i strawę
Ziemię radości najechała barbarzyńska armia
Ludzie gór słaniają się na nogach
Porzuceni drżą na mrozie
Chłopcy starzeją się na płaskowyżu
Dziewczęta marnieją w dolinach
Przybiegła do mnie mała i woła: „Siostro, siostro, pan kazał napisać wypracowanie o zmianach w naszej ojczyźnie, a ja nawet nie wiem, jak się do tego zabrać. Proszę, ratuj i napisz za mnie”. Popaplałam chwilę, że lekcje odrabia się samodzielnie, nim klepnęłam ją w pupę na drogę, ale nie mogłam się już opędzić od tej myśli.
CZYTAJ DALEJNa ulicy
Pies i kot bawią się jak ludzie
W czułość i miłość.
Kiedy pędzą i zamierają,
Przypadają do ziemi i szybują w powietrzu,
Pies delikatnie chwyta kota zębami za kark,
A tan miauczy i charczy z rozkoszą.
Nocą na jałowy umysł spadł deszcz w miarowych odstępach błotnistych pluskówMój! Krzyczało serce – jesteś mójOkruszkami myśli nanizanych bezładnie na szpagatStudzonych bezsennymi nocami głosów martwych pisarzy i znikających poetów.
CZYTAJ DALEJ„Trunglha” to po tybetańsku „bóstwo urodzenia”. W czasach Siódmego Dalajlamy (1708-1757) w lesie na południowo-wschodnich rubieżach Lhasy wzniesiono świątynię poświęconą jego „urodzinowemu bóstwu”, która dała nazwę całej okolicy.
CZYTAJ DALEJOgorzałe twarze
Ogorzałe twarze
Ogorzałe twarze
Kji so so
Lha gjal lo
Brutalna rozprawa z uczestnikami protestów w 2008 roku powinna być już tylko koszmarnym wspomnieniem, jednak władze wciąż nie usunęły wielu ustawionych wtedy „ludzkich barier”. Kiedy byłam latem w Khamie, dowiedziałam się, że w Sichuanie urzędnicy administracji państwowej muszą wypełniać formularz, w którym pyta się ich: raz, czy mają w rodzinie mnichów lub mniszki; dwa, czy w domu stoi ołtarz; trzy, czy gdzieś na widoku znajduje się zdjęcie Dalajlamy; cztery, czy ktoś z bliskich jest za granicą; pięć, czy posiadają paszport; sześć, czy wyznają dwie wiary (w partię komunistyczną i buddyzm).
CZYTAJ DALEJTe tory
Nowe tory
Tory ze stali i kamienia
Tory łączące ludzi z demonami
Lhasę i Pekin