Kiedy ratuję życie, nigdy nie myślę o sobie. Jeśli pojawia się taka intencja, na przykład oczyszczenia własnych złych czynów, przywołuję się do porządku i przypominam o praktykach, które mogę wykonać właśnie w tym celu. I pytam się w duchu: »Czy zdołam ocalić to zwierzę, bez zajmowania się sobą, bez żadnej samolubnej myśli, całkowicie pochłonięty dobrem innych?«
CZYTAJ DALEJW 2010 roku rząd Chin zmusił wszystkie szkoły i przedszkola w Tybecie do prowadzenia zajęć w języku chińskim. Od tego czasu każdy tybetański uczeń musi zdawać egzaminy ustne po chińsku. Jednocześnie kolonialne szkoły z internatami oddzielają dzieci od rodzin i społeczności, odbierając im własny język, tradycję i kulturę.
CZYTAJ DALEJChcę iść do Bodh Gai w Indiach.
Chcę zobaczyć mojego prawdziwego Lamę.
Z szarfą ofiarną w dłoniach pójdę na spotkanie.
CZYTAJ DALEJIlekroć rozpaczliwie walczę o oddech pod tym nagle zarzuconym na barki brzemieniem, myślę o mężu: czymże jest moja udręka wobec jego losu? Ten uczciwy i prawy Khampa, któremu wrodzona inteligencja, dobroć, proste i trzeźwe ideały oraz zrodzony z nich wzniosły duch zjednały powszechny szacunek, zapłacił za nie niekończącymi się torturami i koszmarem niesprawiedliwego wyroku.
CZYTAJ DALEJCzarny sęp
Tęskni za prawdziwym deserem
I narzeka, że mózg był kwaśny
CZYTAJ DALEJBudda leży w szufladzie owinięty jedwabną szarfą
Wyjmuję go nocą, żeby się pomodlić
O wybaczenie tchórzostwa, o uśmierzenie bólu
CZYTAJ DALEJDlaczego więc Douyin uniemożliwia posługiwanie się tybetańskim, naszym ojczystym językiem? To fundamentalne pytanie, na które trzeba odpowiedzieć. Zadaniem państwa jest dbać o język obywateli. Tylko jak mamy to robić? Siedzieć po wioskach i mówić tam do siebie po tybetańsku? Za pośrednictwem władz lokalnych i rozmaitych organów państwo zainwestowało ogromne pieniądze w uregulowanie i promocję handlu elektronicznego. Czy te struktury nie powinny znaczyć więcej niż Douyin?
CZYTAJ DALEJAle my wierzymy w odrodzenie i za rzecz najważniejszą uznajemy rozwijanie się z życia na życie. Módlcie się o dostęp do edukacji w następnym żywocie.
CZYTAJ DALEJ„Jaka jest esencja twojego umysłu?”
zapytał mnie Jego Świątobliwość Szesnasty Karmapa.
Z mojego umysłu natychmiast wyparowały myśli
CZYTAJ DALEJModlimy się, by mocą naszych błagań
Ciało, Mowa i Umysł esencji Krainy Śniegu
Były niezniszczalne, niezmienne i nieskończone
CZYTAJ DALEJUrodziłem się w Dhome i noszę tytuł Dalajlamy. Robiłem, co mogłem, będąc w Tybecie, i służyłem najlepiej, jak umiałem, na wychodźstwie. Wydaje się, że byłem pożyteczny. Na świecie rośnie zainteresowanie sprawą Tybetu i odnoszę wrażenie, że mam w tym swój skromny udział.
CZYTAJ DALEJPomnażaj lata oraz przebudzoną aktywność Tenzina Gjaco.
Szybko połóż kres pladze, która spadła na Krainę Śniegu,
Przynieś radość duchowej i doczesnej wolności.
CZYTAJ DALEJJest różnica między opacznym biernym postrzeganiem zjawisk, a aktywnym dowodzeniem, że tak być musi – między ignorancją przyrodzoną, pasywną, a intelektualną, nabytą – i można ją stopniowo przejrzeć. Rzeczy nie są takie, jakie się nam wydają. Odbierając je niezgodnie z ich prawdziwą naturą, jesteśmy w błędzie. Tkwimy, jak powiedziono, w ułudzie.
CZYTAJ DALEJUczcie się dla wolnego Tybetu
Błogosławieństwo Jego Świątobliwości
Przyniesie nam niepodległość
CZYTAJ DALEJkwiat ściskam nie z tego świata
by nim zwiędnie
ofiarować go starcowi w bordowych szatach
CZYTAJ DALEJ„Ten, który emanuje wokół pokorą i skromnością, będąc przy tym panem środka, jest najwybitniejszym pośród wszystkich Tybetańczyków, najbardziej kochającym i żarliwym człowiekiem – Dalajlamą”. Za sprawą tego zdania i kilku innych słów prawdy władze lokalne uznały, że moja „książka sławi XIV Dalajlamę i XVII Karmapę oraz zachęca do czci i wiary religijnej. To poważne błędy polityczne i światopoglądowe”. Następnie wykreśliły mnie z życia publicznego i musiałam opuścić Lhasę.
CZYTAJ DALEJ„Wszystkie istoty ludzkie rodzą się wolne”, „każda osoba ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii” – bodaj żadne inne słowa ogłoszonej światu ponad pół wieku temu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka nie miały większego wpływu na ludzkość. Żadne nie są też chyba tak iluzoryczne. Zwłaszcza w Tybecie, gdzie trudno nawet marzyć, że kiedykolwiek będziemy korzystać z powszechnych jakoby swobód. Nie mamy tych praw. Dzień i noc rozsadzają nam za to głowy dwa słowa: nie wolno, nie wolno, nie wolno!
CZYTAJ DALEJNieodmiennie mówię Tybetańczykom jedno i powtórzę to także tutaj: nawet jeśli konsekwentne trwanie przy zbudowanej na fundamencie niestosowania przemocy polityce drogi środka nie przyniosło namacalnych rezultatów wynegocjowanych z rządem Chin, to pomogło zjednać nam silne poparcie chińskich intelektualistów, studentów oraz tych, którzy interesują się rzeczywistością i są jej świadomi. To rezultat moich starań.
CZYTAJ DALEJPrzewodniczący powiedział:
„Mam władzę i wojsko,
Paść i czołgać się przede mną!”
CZYTAJ DALEJ