ZWIERZĘTA DALAJLAMY
6 lipca 2005 roku Dalajlama obchodził swoje 70. urodziny. Jest on duchowym i politycznym przywódcą okupowanego Tybetu, laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, mnichem buddyjskim i najsłynniejszym uchodźcą naszych czasów.
Z tej okazji Stowarzyszenia Studenci dla Wolnego Tybetu i Klub Gaja prowadziły akcję ratowania życia zwierząt, które miały trafić do rzeźni. Zwierzęta, jakie udało się nam wspólnie wykupić, znalazły bezpieczne, dożywotnie schronienie, w którym będą mogły służyć innym.
Jedną z podstawowych doktryn buddyzmu jest karma, „działanie” czyli prawo przyczyny i skutku, wedle którego wszystko, czego doświadczamy, spowodowane jest naszymi własnymi czynami, słowami i myślami z poprzednich (buddyści wierzą również w reinkarnację) i obecnego żywota na zasadzie: jaka przyczyna, taki rezultat. Z tej perspektywy przyczyną przedwczesnej śmierci, krótkiego życia i chorób jest krzywdzenie i zabijanie innych istot, a źródłem długowieczności i dobrego zdrowia – chronienie każdego życia, bowiem wszystkie czujące istoty były nam kiedyś matkami i jesteśmy im winni takie same względy, szacunek i wdzięczność, jakie okazujemy rodzicom i opiekunom z tego żywota.
Powodowani tą wiarą Tybetańczycy starali się, zwłaszcza w sprawach szczególnie ważnych, gromadzić „zasługę” w intencji spełnienia swoich życzeń i pragnień, ratując życie zwierząt, które miały trafić do rzeźni. Wykupione zwierzęta były specjalnie znakowane i puszczane wolno. Kiedy wymagały opieki, na przykład zimą, ludzie przygarniali je do swoich stad, gromadząc własną zasługę. W ten sposób jeden akt dobroci i szczodrości dawał również możność czynienia dobra i zasiewania nasion przyszłego szczęścia innym.
Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne Klub Gaja oraz Stowarzyszenie Studenci dla Wolnego Tybetu, uczciły w ten właśnie „tybetański” sposób przypadające w 2005 roku siedemdziesiąte urodziny Dalajlamy, duchowego i politycznego przywódcy Tybetu, laureata Pokojowej Nagrody Nobla, mnicha buddyjskiego i najsłynniejszego uchodźcy naszych czasów – w intencji jego długiego życia, położenia kresu cierpieniom Tybetańczyków i wszystkich prześladowanych oraz propagowania idei niestosowania przemocy i rozwiązywania konfliktów na drodze dialogu.