Pierwszy wywiad Ngałang Sangdrol
Ngałang Sangdrol udzieliła pierwszego wywiadu
tybetańskiemu serwisowi Radia Wolna Azja (RFA). Opowiadała o torturach
w Drapczi i strzelaniu do osadzonych podczas protestów
w maju 1998 roku. “Nie wiem, czy kogoś zabili lub ranili, ale wyraźnie
słyszałam, jak więźniowie krzyczą: Oni nas zabijają!”.
|
Sprostowała doniesienia mediów,
że była najdłużej przetrzymywaną tybetańską więźniarką polityczną –
w Drapczi ciągle przebywa Phuncog Njidrol,
mniszka, którą zatrzymano za udział w pokojowym proteście niepodległościowym
w październiku 1989 roku. Władze chińskie
podają, że jej kara kończy się w marcu 2005 roku.
Po zwolnieniu z więzienia – na dziewięć lat przed zakończeniem wyroku – Ngałang nadal była prześladowana. “Ciągle towarzyszyli mi strażnicy, nawet w domu”. I wciąż bili – rozbijali na głowie kubki, okładali rurami. “Nie powiedzieli mi, że wyjeżdżam do Ameryki. Dowiedziałam się o tym, wchodząc na pokład samolotu. Kazali mi wtedy złożyć podpis pod oświadczeniem, że nigdy zrobię ani nie powiem nic antychińskiego. Podpisałam je. I nie uważam, by to, co teraz wam mówię, było antychińskie”. |