Liczne zatrzymania w Sichuanie
Radio Wolna Azja (RFA) informuje, że władze chińskie zatrzymują i przesłuchują Tybetańczyków, którzy zbierają się na ulicach w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan. Obowiązuje zakaz rozmawiania o straceniu Lobsanga Dhondupa i Tulku Tenzinie Delku, którego skazano na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata. Tulku został wywieziony z więzienia w Kardze i nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany.
W okręgu Njagczu (chiń. Yajiang), centrum religijnej i społecznej działalności Tulku Tenzina Delka, panuje bardzo napięta atmosfera. Policja zatrzymuje i przesłuchuje wszystkich Tybetańczyków, którzy “gromadzą” się w miejscach publicznych.
“Dzwonią do nas zrozpaczeni mnisi z Tybetu. Mówią o nieznośnej atmosferze, bezradności i całkowitej niemożności zrobienia czegokolwiek w sprawie Tulku Tenzina Delka Rinpocze”, powiedział RFA jego uczeń, który przebywa obecnie w klasztorze Drepung w południowych Indiach.
Inne źródła RFA donoszą, że wielu Tybetańczyków, w milczącym proteście, nie świętuje Nowego Roku kalendarza tybetańskiego – jednego z najważniejszych świąt w Tybecie, które trwa do dziesięciu dni i rozpoczęło się 3 marca.
“Njagczu jest pogrążone w żałobie. Ludzie
nie organizują tradycyjnych wyścigów konnych i nie witają nowego roku”,
mówi anonimowe źródło RFA. “Mnisi z klasztoru Rinpocze byli zatrzymani
i przesłuchiwani, gdy próbowali wyjechać z okręgu – opowiada inny Tybetańczyk.
– Zabroniono nam posiadania zdjęć Rinpocze
i rozmawiania o nim. Powiedzieli, że będziemy za to aresztowani. Wszyscy
się martwią i boją”.