Radio
Wolna Azja (RFA)
10 stycznia 2004
Aresztowanie dwóch nastolatków za plakaty niepodległościowe W prowincji Sichuan aresztowano dwóch nastolatków za rozlepianie plakatów niepodległościowych na budynkach, należących do władz lokalnych. Obaj Tybetańczycy – Nima Dordże i Lobsang Dordże – uczęszczali do liceum w tybetańskim Kardze (chiń. Ganzi). Aresztowano ich w sierpniu lub we wrześniu 2003 roku i osadzono w lokalnym więzieniu w Dału (chiń. Daufu), w prefekturze Kardze. “Funkcjonariusze chińskiego Biura Bezpieczeństwa Publicznego wiedzieli, kto to zrobił. Aresztowań dokonano w kilka godzin po pojawieniu się plakatów – twierdzi źródło, które musi pozostać anonimowe. – Trzymają ich cały czas w lokalnym więzieniu”. Władze w Kardze odmówiły komentarzy. Nie wiadomo, czy zatrzymani są nadal więzieni. To samo źródło utrzymuje, że Lobsang Dordże stanął przed sądem w październiku 2003 roku. Sądzono go razem z podejrzanymi o zabójstwo, kradzież i rozbój. “Potem przewieźli go ulicami Dału z drewnianą tablicą na szyi. Napisali na niej, że jest separatystą”. Informator RFA uważa, że plakaty były reakcją na nasilającą się kampanię “edukacji patriotycznej” w regionie. “Jakieś sześć, siedem lat temu policja kazała wszystkim mnichom i mniszkom z regionu wyrobić dowody tożsamości ze zdjęciem. Większość duchownych uznała to za element kampanii przeciwko Dalajlamie i zignorowała nakaz, ale w tym roku kampania nabrała nowego impetu”. Chińscy funkcjonariusze wtargnęli do klasztoru Njico i aresztowali mnichów, którzy nie zastosowali do polecania władz. Większość zatrzymanych przewieziono do miasta i wypuszczono po kilku dniach. “W listopadzie zeszłego roku aresztowali dwóch mnichów z Njico i zburzyli ich domy, ponieważ nie uczestniczyli w kampanii poświęconej patriotyzmowi i religii – twierdzi źródło RFA. – W klasztorze w Dału jest około trzystu mniszek. Do wyrobienia dokumentów zmuszono dwieście”. Prefektura Kardze należy do tybetańskiej prowincji Kham, którą przyłączono do graniczącego z Tybetańskim Regionem Autonomicznym Sichuanu. W listopadzie 2003 roku doszło tu do niecodziennego protestu – na maszcie radiowym zawieszono zakazaną, trzymetrową tybetańską flagę, symbol oporu przeciwko chińskim rządom. |
|
|
|