Tybetańczycy protestują przeciwko budowie hydroelektrowni
Urzędnicy z zachodnich Chin i wpływowa pekińska firma zabiegają o zgodę na budowę elektrowni wodnej w tybetańskim regionie prowincji Sichuan, mimo że projekt może mieć negatywny wpływ na środowisko naturalne. Źródła RFA twierdzą, że sprawą zajmują się najwyższe władze ChRL.
Przywódcy Tybetańskiej Prefektury Autonomicznej Kardze prowincji Sichuan i firma Hua Neng Co. z Pekinu opracowali plany budowy tamy i elektrowni wodnej na jeziorze Jeti (chiń. Kangding Mugecuo). Realizacja projektu ma kosztować dwa miliardy yuanów (ok. 300 milionów USD); Hua Neng należy do Li Xiaopenga, syna byłego premiera ChRL Li Penga.
Prefektura Kardze i Hua Neng miałyby wspólnie sfinansować budowę, choć nie wiadomo, jaki będzie ich udział w kosztach. Zastrzegające anonimowość źródła twierdzą, że Hua Neng ma przypaść 60, a prefekturze 40 procent zysków.
Tybetańczycy z regionu oprotestowali projekt, twierdząc, że tama będzie miała katastrofalny wpływ na środowisko naturalne. Jezioro jest rezerwatem podlegającym regionalnemu Departamentowi Ochrony Środowiska.
W maju Tybetańczycy wystosowali list do władz lokalnych, domagając się zablokowania budowy. Jeden z tybetańskich urzędników przesłał ów list premierowi Wen Jiabao, który zarządził kontrolę wewnętrzną projektu. Po powrocie do Pekinu urzędnicy sporządzili raport, z którego wynika, że hydroelektrownia podniesie dochody ludności. Nie wspomniano w nim o żadnych zagrożeniach dla środowiska.
Raport nie przekonał urzędników tybetańskich. 13 czerwca doszło do spotkania, które przerodziło się w otwarty spór między nimi a członkami grupy kontrolnej i przedstawicielami Hua Neng. W rezultacie Rada Państwa, która może zatrzymać budowę, otrzymała dwa sprzeczne raporty.
Hua Neng intensywnie zabiega o poparcie najwyższych władz Kardze. Grupa urzędników z prefektury poleciała na koszt firmy do Pekinu, gdzie spotkała się z przedstawicielami rządu centralnego. Hua Neng i władze lokalne odmawiają jakichkolwiek komentarzy.
Jezioro Jeti leży w Darcedo (chiń. Kangding),
tybetańskim regionie włączonym do prowincji Sichuan. W ostatnich
latach Chiny przeznaczają ogromne środki na
zaspokojeniem rosnącego zapotrzebowania na
energię elektryczną. Słynna Tama Trzech
Przełomów na Jangcy ma oficjalnie kosztować
24 miliardy dolarów, mówi się jednak, że faktyczne koszty mogą być trzykrotnie
wyższe.