Apele uczniów skazanego lamy
Trzech uczniów Tenzina Delka Rinpocze, tybetańskiego lamy skazanego na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata, wzywa władze chińskie do zmiany wyroku, oskarżając Pekin o postawienie sfabrykowanych zarzutów. Loczo Drime, mnich, który ukrywał się przez rok, zanim na początku maja udało mu się przedostać do Nepalu, twierdzi, że w związku z tą sprawą chińskie służby bezpieczeństwa zatrzymały około 80 Tybetańczyków. Podobny apel wystosowali dwaj inni mnisi, którzy nadal przebywają w Chinach. Obu dwukrotnie aresztowano za próbę ucieczki do Indii. “Mają stracić Rinpocze za dwa lata – powiedział RFA jeden z nich. – W imieniu 40 tysięcy mieszkańców Njagczu prosimy ONZ, organizacje praw człowieka i tybetański rząd [emigracyjny], by pomogły zmienić ten wyrok. Błagamy”.
Wszyscy trzej zaczęli się ukrywać po aresztowaniu Tenzina Delka Rinpocze i Lobsanga Dhondupa, których uwięziono w związku z serią ataków bombowych w zachodnich Chinach. Tenzin Delek Rinpocze, skazany na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata, przebywa w więzieniu; Lobsang Dhondup został stracony w styczniu. Jego egzekucja wywołała protesty na całym świecie. Kary śmierci w zawieszeniu są z reguły zamieniane na dożywocie.
Władze chińskie “ogłosiły, że Tenzin Delek Rinpocze i Lobsang Dhondup przyznali się do winy – powiedział drugi mnich, który również skontaktował się z RFA. – To kłamstwo. Żaden z nich nie przyznał się do podkładania bomb. Do tej pory w całym regionie roi się od chińskich służb bezpieczeństwa”.
Loczo Drime uważa, że Tenzin Delek Rinpocze “narobił sobie wrogów”, krytykując władze lokalne. “Zawsze zachęcał do służenia innym i chwalił bezinteresowność, a chciwych i egoistów nazywał “czarnymi psami”. Bez ogródek wytykał błędy przywódców i ważnych lamów. Te uwagi nie mogły się podobać skorumpowanym urzędnikom. Cały czas czekali na pretekst. Aresztowano go tylko dlatego. Widzieli w nim zagrożenie – dla swojej władzy i polityki”.
“Wielu aresztowano tylko za to, że stanęli
w obronie Rinpocze. Zatrzymano, bito i torturowano około 80 Tybetańczyków.
Jednych trzymali dwa, trzy miesiące,
innych 10, 20 dni, niektórzy siedzą nadal”.