Kampania antyreligijna w szkołach
Władze w Lhasie rozpoczęły kampanię, której celem jest walka z wiarą i praktykowaniem religii przez dzieci ze szkół średnich i, w kilku przypadkach, podstawowych. Z napływających do TIN raportów wynika, że siedmio-trzynastolatków uczy się, iż praktykowanie buddyzmu tybetańskiego jest „wyrazem zacofania” i kłodą na drodze postępu. W niektórych placówkach więziono i karano grzywnami uczniów, którzy nie przestrzegali zakazu noszenia tradycyjnych buddyjskich „sznureczków ochronnych” (srung mdud).
„Władze zaatakowały naturalną wiarę i tradycyjne obyczaje religijne
– takie jak odwiedzanie ołtarzy i świątyń, składanie ofiar, palenie kadzidła,
poranną i wieczorną modlitwę, noszenie srung mdud (sznureczków ochronnych)
od guru (nauczycieli duchowych) oraz inne manifestacje wiary – które zaszczepiają
dzieciom rodzice. Wszystko to jest teraz zakazane. Dzieci mają za to pogłębiać
miłość do komunizmu i socjalizmu w wydaniu chińskiego rządu oraz kultywować,
jak powiadają, oddanie i lojalność wobec macierzy”, mówi TIN Tybetańczyk
z Lhasy.
Dyrekcja jednej ze szkół przekazała nauczycielom listę dzieci,
które nosiły sznureczki ochronne lub talizmany z mantrami i relikwiami
(srung sngags), i poleciła ukarać je niewielkimi grzywnami. Źródła TIN
utrzymują, że w innych placówkach odbierane uczniom sznureczki były cięte
lub publicznie palone.
Dzieciom, które nosiły owe sznureczki – nawet jeśli miały doskonałą
opinię i dobre wyniki w nauce – grożono wydaleniem oraz „ośmieszeniem i
upokorzeniem” na oczach całej szkoły. Inne informowano, że za podobne wykroczenia
będą karane obniżeniem ocen na egzaminach.
Kampania edukacji patriotycznej, która ma „wyplenić” lojalność
wobec Dalajlamy i promować ateizm, jest osią polityki władz centralnych
w Tybecie od 1996 roku. 4 lipca 2000 Dziennik Ludowy opublikował wstępniak,
w którym wezwał do zaszczepiania dzieciom ateizmu, by „pomóc im uwolnić
się od złych wpływów religii”.