Ponowne aresztowanie mnicha z Drepungu
Na początku kwietnia zatrzymano Ngałanga Samphela, trzydziestotrzyletniego mnicha klasztoru Drepung. Władze podejrzewają go o działalność polityczną. Nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany. To drugie aresztowanie Ngałanga.
27 września 1988 roku Ngałang Samphel i pięciu innych mnichów Drepungu – Ngałang Zegen (22), Ngałang Czime (30), Ngałang Thosam (28), Dziampel Łangczuk (28) i Dziampel Szerab (31) – zorganizowało pokojową demonstrację na lhaskim Barkhorze. Wznoszący niepodległościowe hasła mnisi zostali natychmiast aresztowani przez funkcjonariuszy Ludowej Policji Zbrojnej (LPZ) i Biura Bezpieczeństwa Publicznego (BBP). Przewieziono ich do aresztu śledczego Guca, który znajduje się na wschodnich przedmieściach Lhasy.
W areszcie wszyscy byli okrutnie torturowani. Ngałang Zegen z okręgu Toelung zmarł w kilka tygodni po zwolnieniu.
W ostatnich latach – mimo ścisłej kontroli i kolejnych kampanii reedukacji patriotycznej – w klasztorze Drepung nadal pojawiały się niepodległościowe plakaty i ulotki. Chińska “grupa robocza” ograniczyła więc ostatnio działalność klasztoru. W świątyni zakwaterowano też oddział BBP.
W pierwszych dniach kwietnia funkcjonariusze BBP wtargnęli do celi Ngałanga. Nie znaleźli niczego, co mogłoby świadczyć o politycznej działalności mnicha. Ngałang został jednak aresztowany. Do tej pory władze nie udzieliły żadnej informacji o jego miejscu pobytu. Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji obawia się, że jeśli losem Ngałanga nie zainteresuje się społeczność międzynarodowa, może grozić mu poważne niebezpieczeństwo.
Ngałang Samphel pochodzi z okręgu Phenpo
Lhundrup w “TRA”. Do klasztoru Drepung wstąpił w 1983 roku, ukończywszy
16 lat. W areszcie Guca przesiedział dziewięć miesięcy. Po zwolnieniu wrócił
do Drepungu.
Tortury za list do ONZ
Więzień polityczny Ngałang Kjonmej został brutalnie pobity przez strażników z aresztu Guca – twierdzi Tybetańczyk, któremu udało się uciec z Tybetu w marcu 1999 roku. Ngałang został aresztowany we wrześniu 1998 roku. Władze podejrzewają go o udział w spisku, którego celem było przekazanie listu pani Mary Robinson, Wysokiemu Komisarzowi ONZ ds. Praw Człowieka. Pani Robinson złożyła wizytę w Tybecie w październiku 1998 roku.
We wrześniu 1988 w klasztorze Drepung pojawiły się plakaty niepodległościowe, a w ślad za nimi – chińscy funkcjonariusze. Chińczycy przeszukali cele mnichów i znaleźli – w pokoju Ngałanga – tybetańską flagę, zdjęcie Jego Świątobliwości Dalajlamy i list do Mary Robinson. Ngałang został natychmiast aresztowany i przewieziony do Guca, gdzie przebywa do tej pory, choć nie postawiono mu żadnych zarzutów.
Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji otrzymuje raporty, z których wynika, że Ngałang jest brutalnie bity i torturowany przez śledczych, którzy próbują od niego wydobyć imiona innych osób zaangażowanych w prace nad petycją.
Dwudziestoośmioletni Ngałang pochodzi z
okręgu Toelung Deczen. W styczniu 1999 poinformowano o jego sytuacji Wysokiego
Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka. Nie wywołało to żadnej reakcji, choć
30 kwietnia pani Robinson zapewniła trzech Tybetańczyków, prowadzących
strajk głodowy w Genewie, że będzie podnosić sprawę przestrzegania praw
człowieka w Tybecie “przy każdej okazji”.
Atak na klasztor Kirti
Lobsang Szerab, który dotarł do Indii w kwietniu 1999 roku, informuje o aresztowaniach, do jakich doszło w klasztorze Kirti (okręg Ngaba) po protestach niepodległościowych. Kirti jest największym klasztorem szkoły Gelugpa w tym regionie.
Do pierwszych incydentów doszło tu w październiku 1997 roku, kiedy to aresztowano (za rozlepianie plakatów niepodległościowych) i skazano na siedem lat więzienia Gurcona Szeraba. Obecnie przebywa on w więzieniu okręgowym Mong.
Nie znamy imienia drugiego z aresztowanych mnichów – wiadomo tylko, że jest synem krawca imieniem Dzo Czaj. Pochodzi z Amdo Dżolab i został zatrzymany w 1997 roku. Oskarżono go o rozlepianie plakatów i osadzono w więzieniu Mong.
Dzigme Gotra, trzeci mnich z Kirti, został zatrzymany w 1996 roku; oskarżono o rozlepianie plakatów niepodległościowych. Zwolniono go, ale nie uzyskał zgody na powrót do Kirti.
W kwietniu 1998 roku przyjechała do Kirti chińska “grupa robocza”. Inkarnowanych lamów i nauczycieli wezwano do przyjęcia zasad “reedukacji patriotycznej”. Kiedy odmówili, osadzono ich areszcie domowym. W klasztorze i całym regionie Ngaba ogłoszono zakaz posiadania zdjęć Jego Świątobliwości Dalajlamy.
W marcu 1999 roku ogłoszono nowy limit liczby mnichów w Kirti. Chińska “grupa robocza” kazała opuścić świątynię wszystkim mnichom, którzy nie ukończyli 18 lub przekroczyli 50 rok życia. Zagrożono, że oporni zostaną prędzej czy później wydaleni. Starsi mnisi wpadli w rozpacz, gdyż nie mają gdzie pójść.
Wielu mnichów protestowało przeciwko nowym zarządzeniom. W odpowiedzi władze wezwały do świątyni oddział LPZ.
Od początku roku LPZ ściągano do klasztoru
już trzykrotnie. W Kirti przebywa obecnie około 2.300 mnichów. Szacuje
się, że jeśli władze zdołają narzucić wszystkie nowe ograniczenia, pozostanie
ich zaledwie około 600.