Zamknięcie tybetańskiej szkoły
|
Wiarygodne źródła informują, że pod koniec
lipca władze chińskie zamknęły prywatną, tybetańską szkołę w Lhasie. Szkoła
Ca-Sur – potocznie nazywana Cangsul – powstała
w 1988 roku. Jej głównym zadaniem było
nauczanie i promowanie języka tybetańskiego.
Przez rok utrzymywała się z dobrowolnych datków uczniów, później otrzymywała
dotacje z zagranicy.
W szkole uczyli głównie byli więźniowie polityczni i Tybetańczycy z “polityczną” przeszłością. Pierwszy dyrektor, Lobsang Jonten (znany lepiej jako Cangsul Szangla) spędził osiem miesięcy w więzieniu za próbę przekazania dokumentów europejskim dyplomatom w maju 1993 roku. Po jego śmierci 30 października 1994 szkołę prowadził aż do zamknięcia Topgjal. Cangsul zawdzięczało popularność minimalnym opłatom i wysokiemu poziomowi nauczania. Realizowano tu taki sam program, jak w innych szkołach (chiński, matematyka, angielski), kładąc jednak największy nacisk na nauczanie tybetańskiego. Według byłego wychowanka, obecnie uchodźcy, w 1995 roku w Cangsul uczyło się 120 dzieci; nie obowiązywały żadne restrykcje. |
W 2002 roku w Cangsul uczyło się już 500 osób – w tym 60 zwolnionych z wszelkich opłat sierot. Pozostali, których z reguły nie było stać na podjęcie nauki w innych, znacznie droższych szkołach, wnosili symboliczną opłatę w wysokości 20 yuanów (ok. 2,5 USD) za semestr. Zespołem 12 nauczycieli kierował Topgjal, pełniący funkcję dyrektora, administratora i głównego wykładowcy.
Byli uczniowie twierdzą, że placówka funkcjonowała doskonale. Problemy zaczęły się w 2001 roku za sprawą lokalnej szkoły rządowej Juthong nr 1, z której rodzice masowo przenosili dzieci do Cangsul.
Źródła TCHRD uważają, że przyczyną zamknięcia
szkoły – którą zaczęto oskarżać już
nie tylko o “podkradanie” uczniów, ale i “konszachty z kliką
Dalaja” – była jej popularność i utrzymywanie
niskich opłat. W lipcu władze nakazały
właścicielowi posesji rozwiązanie umowy najmu z Cangsul. Nauczyciele
stracili pracę, nie wiadomo, co dzieje się z dziećmi.