Śmierć Taszi Ceringa
Wiarygodne źródła z Tybetu podają, że Taszi Cering zmarł w pierwszym tygodniu października na skutek obrażeń, jakie odniósł podczas zatrzymania. Był hospitalizowany. Miał połamane ręce i rany głowy.
39-letni Taszi, brutalnie pobity przez funkcjonariuszy Ludowej Policji Zbrojnej, został przewieziony Szpitala Policyjnego TRA, który znajduje się w pobliżu klasztoru Sera. Zatrzymano go na placu przed pałacem Potala. Opuścił chińską flagę i próbował wciągnąć na maszt flagę Tybetu podczas Igrzysk Mniejszości Narodowych w Lhasie.
Rankiem 26 sierpnia, podczas targów zorganizowanych przez rząd TRA przed Potalą, ubrany w niebieską wiatrówkę Taszi wyszedł z białej rządowej półciężarówki. Miał przy sobie bombę domowej roboty. W jednej chwili opuścił chińską flagę, by zastąpić ją tybetańską. Natychmiast rzucili się na niego funkcjonariusze służby bezpieczeństwa. Taszi próbował zdetonować bombę, ale przemoczony ładunek nie odpalił.
Z napływających z Lhasy raportów wynika, że policjanci przewrócili Tasziego i tłukli jego głową o ziemię. Wyrywał się, więc wyłamali mu ręce.
Po aresztowaniu Tasziego zatrzymano i przesłuchano jego żonę i kilku przyjaciół. Przeszukano mieszkanie, z którego zabrano telefon komórkowy i tybetańską flagę.
Taszi pochodził z okręgu Lhoka. Mieszkał
z żoną i trójką dzieci – z których jedno jest upośledzone – w lhaskim Njangdren.
Był świetnym stolarzem. W latach 1995-96 nadzorował prace budowlane w Njangdren.
Za zbieranie funduszy na budowę lokalnej szkoły nagrodzono go tytułem “jednego
z dziesięciu najwybitniejszych młodych Tybetańczyków”.