Zatrzymanie dwóch mnichów w Kirti
W klasztorze Kirti w Ngabie (chiń. Aba), z którego wywodziło się siedmiu z jedenaściorga Tybetańczyków, którzy w tym roku dokonali samospaleń, zatrzymano dwóch kolejnych mnichów.
Dziewiętnastoletniego Jontena i starszego o dwa lata Lope zabrano z klasztornych cel kolejno 4 i 6 listopada. Nie wiadomo, o co są podejrzewani i gdzie zostali osadzeni.
W klasztorze Kirti, z którego po samospaleniu pierwszego mnicha w marcu tego roku wywieziono na „reedukację" kilkuset duchownych, stacjonuje co najmniej dwustu policjantów i urzędników. „Obserwują mnichów, zwołują wiece, zakłócając codzienne życie świątyni", mówi tybetańskie źródło.
Grupy urzędników odwiedzają też kolejno wszystkie tybetańskie domy w Ngabie, żądając natychmiastowego wysłania do chińskich szkół każdego, kto nie ukończył osiemnastego roku życia (w tym nastolatków posłanych przez rodziny do klasztorów), grożąc grzywnami w wysokości trzech tysięcy yuanów [około 1500 PLN].