Proces po listopadowym samospaleniu w Luczu
Według tybetańskich źródeł 28 lutego w Luczu (chiń. Luqu), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu rozpoczął się proces dziewięciu Tybetańczyków oskarżonych o „udział" w samospaleniu.
Tym razem obyło się bez medialnego rozgłosu. „Nikogo nie powiadomiono, wokół okręgowego sądu ludowego roi się od policji. Tybetańczykom nie wolno zbliżać się do budynku", twierdzi źródło Radia Wolna Azja (RFA).
Jednemu mnichowi i ośmiu świeckim zarzuca się prawdopodobnie współudział w samospaleniu Ceringa Namgjala, który 29 listopada zeszłego roku podpalił się przed siedzibą władz lokalnych. Całą grupę zatrzymano miesiąc później.