Samobójstwo zamiast aresztowania w Markhamie
strona główna

Helsińska Fundacja Praw Człowieka

25-02-2014

 

Samobójstwo zamiast aresztowania w Markhamie

 

W Markhamie (chiń. Mangkang), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego 20 lutego przebił się nożem Taszi Cering, kiedy próbowano go aresztować w związku ze zniszczeniem posągu wyobrażającego bóstwo, którego kult Dalajlama uznaje za sekciarski i szkodliwy.

 

Dwudziestoośmioletni świecki dołączył do grupy co najmniej ośmiu duchownych z klasztoru Khenpaluk, którzy rozebrali kontrowersyjną figurę w 2008 roku. „Aresztowali wtedy w sumie dwunastu mnichów, którzy wyszli z więzień w 2012, 2013 roku - mówi źródło Radia Wolna Azja (RFA). - Policja przyszła po niego dopiero teraz, a on wolał odebrać sobie życie".

 

Władze chińskie rutynowo nękają Tybetańczyków, demonstrujących lojalność wobec Dalajlamy, na przykład prowadząc kampanie przeciwko bezsensownym obyczajom w imię chronienia dzikiej przyrody.

 

Kilka dni przed śmiercią Tasziego Ceringa służba bezpieczeństwa zatrzymała dwudziestu mnichów z Khenpaluku, podejrzewanych o udział w rozbiórce posągu i rozpowszechnianie zdjęć Dalajlamy w internecie. „Wszystkich wypuszczono 21 lutego".