Tybet odcięty od świata
Oser
Chiński operator telefonii komórkowej rozsyła abonentom z Tybetańskiego Regionu Autonomicznego następującą wiadomość tekstową: „Drogi kliencie, nasza firma postanowiła dokonać przeglądu sieci w dniach 10 marca - 1 maja bieżącego roku. Wpłynie to w pewnym stopniu na jakość połączeń. Przepraszamy za ewentualne utrudnienia. Wszelkie pytania prosimy kierować pod numer 100086".
Od połowy lutego podobne usługi są niedostępne w osiemnastu okręgach tybetańskiej prefektury Kardze. Nie działa tam też internet. Niedawno ożył w Darcedo, co nie oznacza jednak, że można stamtąd wysyłać esemesy.
Podobnie w budzących największy niepokój władz okręgach prefektury Ngaba: Kakhogu, Dzoge i Dzamthangu - cisza.
Do żadnego regionu Tybetu nie da się dodzwonić z zagranicy.
Prywatnym tybetańskim portalom poświęconym kulturze i religii też polecono zniknąć z powodu „przebudowy".
Ciekawe tylko, co zamierzają zrobić, odciąwszy Tybet od świata i zalawszy go wojskiem?
9 marca 2009