Język ognia
strona główna

Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków

 

Język ognia

Ceten

 

Kiedy tylko zacząłem próbować

zachować życie w garści prochu

u stóp pokracznego cyprysu,

któremu kazano rosnąć w pełnym słońcu,

mój cień mnie opuścił.

 

Ta skóra pękała i goiła się tyle razy

między punktami wrzenia i zamarzania.

Pojawiając się w powietrzu razem z ciepłem

Słońce przypomina muchę,

nigdy specjalnie nie dbałem o upływający czas

ani o to, co zostało strawione.

 

Chciałbym czarnej nocy z deszczówki

do schowania ciała i myśli.

Jak aromatowi cedru

z plecionki dygocących płomieni,

dajcie strużkom mętnej wody

wrócić do domu.

 

Nie obnażę się,

póki noc nie będzie jeszcze czarniejsza.

Przeżyję

spadek temperatury.

 

 

 

4 września 2013

 

 

 

 

Jeden z wierszy poetów z grupy „trzech prowincji" w tradycyjnym konkursie, na którego tytuł wybrano we wrześniu 2013 roku słowo „Płomień".

 

 

 

 

Za High Peaks Pure Earth