My nietutejsze
strona główna

Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków

 

My nietutejsze
(w imieniu Tybetańczyków z Deczenu)

***

 

nie wiem co było w Lhasie w tamtym roku

toć i nie wiem co tam dzisiaj

idzie chiński nowy rok

muszę lecieć do sklepu

 

nie znam się na sytuacji w Tybecie

nie interesuję się chińską polityką

za parę dni nowy rok

ale się będzie działo

 

idzie chiński nowy rok

ustawim na ołtarzu piwo i mięsiwo

będziem śpiewać i tańcować

do białego rana

 

Idzie chiński Nowy Rok.

Powitają go tańcami.

Jak już skończą,

Niech nikt nigdy nie nazwie ich Tybetańczykami.

 

 

 

 

 

Tybetańska Prefektura Autonomiczna Deczen (chiń. Deqin) prowincji Yunnan - przemianowana niedawno w celu promowania turystyki na Shangri-lę - była jedynym tybetańskim regionem, w którym w 2008 roku nie doszło do żadnych protestów. Wpis z tybetańskiego bloga jest odpowiednikiem napisów „Warszawiacy to są ... nie Polacy" na pociągach, które w 1980 roku przyjeżdżały ze strajkujących miast do jeszcze spokojnej Warszawy.