Zamknięcie klasztoru Rongpo, wydalenie mnichów w Nagczu
Władze kazały wszystkim mnichom opuścić trzystuletni klasztor Rongpo Gaden Dhargje Ling w Nagczu (chiń. Naqu), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym; 30 lipca świątynia została zajęta przez policję i zamknięta.
Kryzys w Rongpo rozpoczął się 20 maja 2010 roku zatrzymaniem opata Dały Rinpoczego oraz czterech mnichów pod zarzutem konsultowania z Dalajlamą tradycyjnego procesu poszukiwań nowego wcielenia najważniejszego inkarnowanego lamy tego klasztoru. Siedemdziesięcioletniego opata osadzono wtedy w areszcie domowym, skąd trafił potem do szpitala. Administrator i „mistrz dyscypliny" zostali skazani na kary więzienia.
Pozostałych mnichów poddano gruntownej „reedukacji politycznej", zmuszając ich między innymi do lżenia przełożonych. Według niezależnych źródeł wielu na znak protestu opuściło świątynię, dwóch straciło zmysły, a jeden odebrał sobie życie. Władze zabroniły odprawiania większości rytuałów religijnych, w tym kończącej rok ceremonii gutor, z której słynęło Rongpo.
W okolicy panuje bardzo napięta atmosfera; mieszkańcy regionu domagają się otwarcia świątyni, doszło już do utarczek z pilnującymi jej mundurowymi.