Tysiące osób żegnają kobietę, która dokonała samospalenia
Pięć tysięcy mnichów i świeckich żegnało w strugach deszczu Rikjo, matkę trojga dzieci, która 30 maja podpaliła się przed klasztorem w Dzamthangu (chiń. Rangtang), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan. Władze zmusiły Tybetańczyków do przeprowadzenia kremacji tego samego dnia, grożąc, że w przeciwnym razie zabiorą zwłoki ze świątyni, w której je złożono.
„Pogrzeb zaczął się późnym wieczorem na zboczu wzgórza za klasztorem Dzonang Dzamthang - mówi tybetański uchodźca, powołujący się na uczestników ceremonii. - Mimo ulewnego deszczu tysiące osób modliły się niemal do świtu następnego dnia".
Rikjo podpaliła się w tym samym miejscu, w którym 19 kwietnia dokonało samospalenia dwóch młodych, spokrewnionych z sobą mężczyzn. Zostawiła list pożegnalny.