Skazany na dożywocie przewieziony do szpitala
Na przełomie lutego i marca widziano w szpitalu wojskowym w Lhasie Łangdu, byłego pracownika organizacji pozarządowej walczącej z AIDS, skazanego w listopadzie 2008 roku na karę dożywotniego więzienia za przekazywanie za granicę informacji o tybetańskich protestach i ich brutalnej pacyfikacji.
Łangdu przebywał w izolatce, której pilnowało trzech funkcjonariuszy policji. Miał złamaną rękę i ogoloną połowę głowy. Według naocznego świadka wyglądało to na skutki ciężkiego pobicia.