Samospalenie w Rebgongu
Rankiem 4 listopada na placu Tary przed klasztorem w Rongło, w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) prowincji Qinghai dokonał samospalenia młody mężczyzna. Zginął na miejscu.
Mnisi złożyli zwłoki pod portretem Dalajlamy przed wielkim posągiem Tary, przykrywając je ofiarnymi szarfami. Zdjęcia trafiły do sieci, zanim ustalono nazwisko poparzonego mężczyzny. W marcu w tym samym miejscu podpalił się Dziamjang Palden, trzy dni później Sonam Dhargje.
Natychmiast rozpoczęto rytuał w intencji zmarłego, którym okazał się dwudziestopięcioletni Dordże Lhundrub, ojciec dwojga dzieci, artysta malujący thangki, tradycyjne obrazy sakralne. Jeden z jego krewnych poprosił tłum o poniechanie protestów, by nikt więcej nie ucierpiał. Zwłoki od razu poddano kremacji, żeby nie wpadły w ręce władz, które wyprowadziły na ulice miasta uzbrojone patrole.