Samospalenie w Damszungu
Dwudziestokilkuletni mężczyzna podpalił się 7 lipca w Damszungu (chiń. Dangxiong), wsi położonej na obrzeżu Lhasy w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
„Dokonał samospalenia wczesnym popołudniem przed starą aulą - mówi zastrzegające anonimowość lokalne źródło. - Zdołał przejść prawie sto metrów, wołając o długie życie Jego Świątobliwości Dalajlamy". (Do dramatycznego protestu doszło w dzień po siedemdziesiątych siódmych urodzinach tybetańskiego przywódcy.)
Mężczyzna został ugaszony i zabrany do szpitala przez policję. „W klinice w Damszungu nie mogli mu pomóc, więc zaraz przewieziono go do Lhasy. Mówią, że poparzenia obejmują dziewięćdziesiąt procent ciała".
Inne źródło twierdzi, że funkcjonariusze rozpraszali tłum i ostrzegali świadków przed rozmawianiem o incydencie. „Od razu wprowadzili nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Wszędzie jest pełno policji, nie działają telefony".
(Kilka godzin po przekazaniu pierwszych informacji protestującego zidentyfikowano jako Cełanga Dordże. Lokalne źródła twierdzą, że większość świadków zajścia zatrzymała policja.)