Kremacja Phuncoga w Ngabie
Po kilkunastu godzinach niepewności władze chińskie wydały krewnym ciało Phuncoga - mnicha z Kirti, który 16 marca podpalił się na znak protestu na rynku w Ngabie (chiń. Aba) i zmarł następnego ranka w szpitalu - polecając natychmiast skremować zwłoki.
Według mnichów odtworzonego na wychodźstwie klasztoru Kirti, dzięki interwencji starszych świątyni zezwolono na jednodniowe opóźnienie i odprawienie stosownych ceremonii (według astrologii tybetańskiej kremację należało odłożyć do 19 marca, lecz presja władz była zbyt duża). Mimo niezwykle napiętej atmosfery większość mnichów Kirti całą noc czuwała w pobliżu celi zmarłego.
Następnego dnia wyprowadzono zwłoki i odprawiono tradycyjne rytuały za zmarłych. W obrzędach wzięli udział wszyscy mnisi z Kirti, przedstawiciele innych szkół buddyzmu tybetańskiego oraz tłum świeckich z całego regionu.
W kondukcie odprowadzającym zwłoki na oddalone o trzy kilometry pole kremacyjne szło ponad dwa tysiące duchownych i świeckich. Według uczestników w pochodzie było wielu agentów w cywilnych ubraniach, jednak mundurowi z bronią w ręku trzymali się na uboczu.