Teksty. Z perspektywy Tybetańczyków
Pożegnalny list
Sopa Rinpocze
Dokonuję samospalenia, aby oddać cześć pamięci Tybetańczyków, którzy od 2009 roku wydają się na pastwę płomieniom dla sprawy wolności naszego narodu i religii.
Nie spłonę z powodu własnych spraw czy problemów, lecz uczynię to dla sześciu milionów rodaków, którym odebrano wszelką wolność.
Tybetańczycy muszą się zjednoczyć, by móc pomagać sobie nawzajem i ciężko pracować dla przyszłości naszej ojczyzny. Nie wolno im zbaczać z właściwej ścieżki, by Jego Świątobliwość pozostał z nimi na długie lata. Nie traćcie nadziei, jeszcze nadejdzie szczęśliwy dzień.
Sopa Rinpocze, znany lama i działacz społeczny prowadzący szkołę i dom opieki, 8 stycznia 2012 roku, ubrany w rytualną szatę wyświęconego mnicha, dokonał samospalenia w Darlagu (chiń. Dari), w prefekturze Golog, wołając o wolność Tybetu i długie życie Jego Świątobliwości Dalajlamy. Przed dramatycznym protestem modlił się i rozrzucił ulotki z „pożegnalnym listem". Według cytowanego przez rządową agencję Xinhua „okręgowego komitetu partii" odebrał sobie życie, ponieważ „miał potajemy romans z zamężną kobietą, o którym dowiedział się jej mąż". W jego uroczystej, ceremonialnej kremacji uczestniczyły tysiące pielgrzymów z całego Gologu, wielu niosło portrety Dalajlamy.