Kolejne zatrzymania i protesty w Driru
Według tybetańskich źródeł 18 października w pobliżu miasteczka Szagczu (chiń. Xiaqu), w ciągle niespokojnym okręgu Driru (chiń. Biru) policja zabrała z ulicy trzydziestoczteroletniego Tenzina Rangdrola, ojca trojga dzieci.
Następnego dnia przed siedzibą władz lokalnych zgromadziło się kilkudziesięciu ziomków z jego rodzinnej wioski, domagając się uwolnienia zatrzymanego. Zgromadzeni krzyczeli, żeby urzędnicy przestali oskarżać ich o „separatyzm", ukrywając w ten sposób swoje nadużycia i uniemożliwiając ludziom dochodzenie sprawiedliwości.
Protest trwał całą noc. Następnego ranka demonstrujących otoczyli policjanci w bojowym rynsztunku i zatrzymali dziesięć osób.