Radio Wolna Azja
27-10-2010
Apele w obronie języka tybetańskiego
Po fali protestów w obronie języka tybetańskiego władze chińskie wprowadzają nowe środki bezpieczeństwa w szkołach i uczelniach prowincji Qinghai, wciąż dochodzi jednak do podobnych wystąpień.
Grupa emerytowanych, szanowanych nauczycieli i pedagogów 24 października wystosowała list do Departamentu Edukacji, apelując o powołanie specjalnego zespołu ekspertów, którzy przeanalizują politykę językową prowincji. „Nikt nie może traktować języka tybetańskiego jak politycznego narzędzia i używać go do podkopywania harmonijnych relacji między narodowościami i narażania na szwank bezpieczeństwa Chin. Należy położyć kres nielegalnej praktyce kształcenia tybetańskich uczniów za pomocą tylko języka mandaryńskiego”.
Autorzy dziesięciostronicowego listu wzywają również do budowania „głębokich, zdrowych stosunków dwustronnych” i poszanowania „konstytucji Chińskiej Republiki Ludowej oraz ustawy o autonomii mniejszości. Ochrona i rozwój języka tybetańskiego leżą w interesie harmonijnego trwania wielu innych narzeczy”. Napisany po chińsku list rozesłano do różnych departamentów rządu centralnego i lokalnego oraz do Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Wcześniej protest przeciwko relegowaniu tybetańskiego ze szkolnych programów wystosowało trzystu nauczycieli z Qinghai.
Według mieszkającej w Pekinie pisarki Oser w ostatnich dniach doszło do nowych protestów: „Nie dlatego, że nie chcą się uczyć mandaryńskiego – to teraz główny język. Sprzeciwiają się natomiast traktowaniu tybetańskiego jako narzecza drugiej kategorii. Boją się, że z czasem będzie się nim posługiwać coraz mniej osób. Manifestują więc oddanie dla ojczystego języka i chcą dla niego większych praw”. Oser porównuje ostatnie wypadki w Qinghai do kampanii w prowincji Guangdong w obronie języka kantońskiego. „Jakiekolwiek represje wobec uczestników byłyby nieuczciwe”.
Władze próbują uspokoić sytuację obietnicami zachowania tybetańskiego w programach szkolnych. Szef lokalnego departamentu edukacji oświadczył, że celem jest „promowanie znajomości języka chińskiego oraz języków mniejszości. Będziemy wzmacniać stronę słabszą. Nie wolno wykorzystywać jednego narzecza przeciwko drugiemu”.