Pobicie demonstrantów, zatrzymania w Dzogangu
Mieszkańcy Mejulu w okręgu Dzogang (chiń. Zuogang) prefektury Czamdo (chiń. Changdu) zaprotestowali, gdy w wigilię Nowego Roku kalendarza tybetańskiego władze zażądały od nich zawieszenia na dachach chińskich flag. „Tybetańczycy nie tylko kategorycznie odmówili - twierdzi zastrzegające anonimowość lokalne źródło - ale też demonstracyjnie zrywali i deptali flagi". Z okazji świąt władze okręgu rozdawały kolektory słoneczne - one również zostały zniszczone.
Na ścianach siedziby administracji lokalnej pojawiły się plakaty z apelami o wolność religii i niepodległość Tybetu, zbiegowisko przekształciło się w demonstrację.
Następnego dnia do miasteczka ściągnięto siły policyjne. „Sześć osób zatrzymano i brutalnie pobito, dwie ciężko". Zatrzymań może być więcej. „Wszędzie jest pełno policji, wystawiono blokady na drogach. Mieszkańcy, którzy chcą wyjechać z Mejulu, są zawracani na moście".