Władze zakazują pogrzebu po samospaleniu w Ngabie
Władze chińskie kazały poddać kremacji zwłoki Sziczunga, który 28 września dokonał samospalenia w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, i wyrzucić prochy do rzeki. Krewnym zakazano odprawienia nad szczątkami tradycyjnych rytuałów religijnych.
Według źródła Radia Wolna Azja (RFA) 29 września urzędnicy powiadomili rodzinę o spopieleniu zwłok, które siłą odebrano najbliższym - Tybetańczykom grożono bronią i na kilkanaście godzin zatrzymano żonę zmarłego. „Kiedy bliscy i mnisi lokalnego klasztoru zgłosili się po prochy, kazano im natychmiast wyrzucić je do rzeki".
Mimo zakazów i groźby kar dom zmarłego odwiedziło dwustu duchownych z klasztoru Dzonang Se, w tym jego opat.