Dodatkowe posterunki policyjne na szosie w Driru
strona główna

Helsińska Fundacja Praw Człowieka

5-09-2014

 

Dodatkowe posterunki policyjne na szosie w Driru

 

Policja podwoiła liczbę posterunków na szosie do Driru (chiń. Biru), w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.

 

Drogi do rejonu - w którym w zeszłym roku władze próbowały zmusić Tybetańczyków do manifestowania wierności państwu, nakazując zawieszanie na domach i świątyniach chińskich flag, co doprowadziło do gwałtownych protestów, ponad tysiąca zatrzymań, zamykania klasztorów i drakońskich wyroków - strzeże teraz osiem policyjnych posterunków.

 

„Na pokonanie trasy ze stolicy prefektury w Nagczu do Driru (270 km) trzeba było dotąd czterech godzin - mówi informator Radia Wolna Azja (RFA). - Teraz siedmiu". Na każdym posterunku „drobiazgowo sprawdzają wszystkie dokumenty". Kliku kierowców, którzy okazywali zniecierpliwienie, „zatrzymano i ciężko pobito". Niektórym wymierzono kary dwóch lub trzech tygodni „reedukacji".

 

Kierowcom nie wolno zatrzymywać się między posterunkami „nawet za potrzebą". Policja sprawdza czas przejazdu i jeśli wykryje „nadużycie", wymierza „gigantyczne grzywny" w wysokości siedmiu tysięcy yuanów (ponad 3500 PLN), odbierając prawo jazdy i inne dokumenty do czasu ich uiszczenia.