Rady dla turystów
strona główna

Teksty. Informacje dla turystów

 

Rady dla turystów

Tibet Society UK

* Im więcej osób odwiedza Tybet, tym więcej oddanych rzeczników sprawy Tybetu. Nie da się chyba być w Tybecie i nie przerazić się losem naszego narodu i jego kultury.

* Polityka Chin wobec turystów – zwłaszcza indywidualnych, którzy nie podróżują w grupach zorganizowanych – zmienia się, podobnie jak lista miejsc otwartych dla zagranicznych gości.

* Zdjęcia Dalajlamy są wspaniałym darem, musicie jednak uważać, wręczając je Tybetańczykom. Jeśli tylko macie wrażenie, że coś jest “nie tak”, poczekajcie na lepszą okazję. Ta zasada powinna obowiązywać we wszystkich kontaktach z Tybetańczykami: Pamiętajcie, że Wy wyjedziecie, a oni zostaną. Nie sprowadzajcie na nich żadnych problemów. Kłopoty może oznaczać nawet niewinna rozmowa. Jeśli ktoś wyda się Wam przesadnie ostrożny – starajcie się go zrozumieć. W końcu to on wie, kto na Was patrzy. Większość Tybetańczyków nie ośmieli się odwiedzić Was w hotelu. Wielu koczowników nie przyjmie zdjęcia Dalajlamy. Nie są niegrzeczni, taka sytuacja może być dla nich po prostu zupełnie nowa.

* Koczownicy, nawet w miastach, nie lubią być fotografowani. Poza tym, uprzejmość każe zapytać, gdy chcecie zrobić portret jakiejś osobie. Brzmi to tak: Purh? Di-gi-re-be? (Zdjęcie? W porządku?)

* Chińscy tajniacy są wszędzie. I mogą Was obserwować. W niektórych dzielnicach i miejscach zainstalowano kamery. Chiński agent nosi często szaty mnicha. Tybetańczycy żyją w ciągłym strachu. Pamiętajcie o tym.

* Jeśli macie kłopoty z policją, nie siedźcie z założonymi rękami. Udawajcie świętą naiwność. I do niczego się nie przyznawajcie. Zaprzeczajcie, śmiejcie się z absurdalności zarzutów – ale zawsze uprzejmie. Poczęstujcie ich papierosem. Bądźcie przyjaźni. Pochwalcie niebywałe chińskie osiągnięcia w Tybecie (w ChRL hipokryzja otwiera wszystkie drzwi). Powiedzcie, że nigdy nie widzieliście tak czystych ulic. Jeżeli sytuacja jest rzeczywiście poważna, możecie powiedzieć, że w domu czeka na Wasz powrót mąż lub żona i dziecko. Więzi rodzinne – i klanowa lojalność – są w Chinach bardzo silne. To szansa na ujęcie i zjednanie sobie policjanta. Nigdy nie wpadajcie w gniew i nie upierajcie się. Innymi słowy, nie pozwólcie, by chiński funkcjonariusz stracił przez Was twarz. Chińczycy są przewrażliwieni na punkcie Tybetu i swego wizerunku w oczach cudzoziemców. Chcą być kochani.

* Nie zadręczajcie Tybetańczyków, by pokazali Wam pogrzeb “przez powietrze”. W ceremonii biorą z reguły udział tylko członkowie najbliższej rodziny. Uszanujcie ten obyczaj i ich ból. Jeżeli pojawicie się bez zaproszenia, nie zdziwcie się, jeśli w Waszym kierunku poszybuje wystrzelony z procy kamień. Pamiętajcie przy tym, że w tej sytuacji to Wy urażacie czyjeś uczucia, i wycofajcie się bez słowa.

* Wybierajcie tybetańskie sklepy i restauracje. Kupując tybetańskie pamiątki, namioty, czuby (długie kurtki) i kapelusze, pomagacie Tybetańczykom. Potargujcie się – sprawicie tym przyjemność i sprzedawcy, i gawiedzi. Nigdy jednak nie namawiajcie do sprzedaży czegoś, z czym właściciel wyraźnie nie chce się rozstać. Tybetańczycy stracili w życiu niemal wszystko. To, co im zostało, ma często ogromną wartość emocjonalną. Nie nadużywajcie siły Waszych pieniędzy, by to odebrać.

* Odwiedzając świątynie, naśladujcie Tybetańczyków. Okrążajcie Dżokhang, Potalę i wszystkie ołtarzy z prawej strony, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Chińczycy często chodzą w przeciwnym kierunku, okazując w ten sposób pogardę dla tybetańskich obyczajów. Możecie pokazać, że to się Wam nie podoba. Możecie nawet, żartobliwie, zawrócić taką osobę i pokazać jej, by szła jak inni.

* Miejcie oczy otwarte. Jeżeli zauważycie coś ważnego, skontaktujcie się po powrocie z organizacją, która pracuje na rzecz Tybetu. To bardzo ważne – właśnie dzięki Wam mamy aktualne informacje.