Mojej żonie
Liu Xiaobo
zimny i obojętny księżyc
wisi nad moją głową
zerkając arogancko w dół
jakby chciał mnie udusić
wygląda mrocznie i tajemniczo
niczym wyrzucone z grobu duchy
oddaję świętość i czystość
za chwilę z tobą we śnie
nie marzę o płonącej skórze
lecz natarciu powiek lodem
i zobaczeniu gasnącej śmierci purpurowego nieba
jego żal jest zbyt nagi i wielki
by przejrzały go oczy mojej duszy
daj mi kroplę deszczu
do polerowania betonowej posadzki
daj promień światła
do krzesania pytań z błyskawic
jedno twoje słowo
otwiera te drzwi
i odsyła noc do domu
31 stycznia 1997
Liu Xiaobo jest jednym z najbardziej znanych chińskich dysydentów. Spędził dwa lata w więzieniu za udział w studenckich protestach na Tiananmen; w 1996 roku skazano go na trzy lata reedukacji przez pracę między innymi za napisanie petycji w obronie Tybetańczyków. W Boże Narodzenie w 2009 roku został skazany na jedenaście lat więzienia za udział w pracach nad Kartą 08 - publicznym apelem o reformy polityczne, rządy prawa i demokratyzację Chin; 8 października 2010 otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.