Protesty, zatrzymania, podpalenia w Kardze
Według niezależnych źródeł 11 lutego w Kardze (chiń. Ganzi) w Sichuanie rozrzucono ulotki zapowiadające kolejne protesty przeciwko chińskim rządom. Policjanci pobili i zatrzymali dwudziestojednoletniego Tasziego Paldena, który na placu targowym wołał o wolność i powrót Dalajlamy. Funkcjonariusze skatowali też do nieprzytomności i wywieźli w nieznanym kierunku straganiarza, który przyglądał się protestowi.
Tego samego dnia podpalono dwa budynki rządowe w okręgach Kardze i Dege; nie ma informacji o ofiarach w ludziach. Pierwszy spłonął doszczętnie, drugi, w miasteczku Nangdo, udało się ugasić, ponieważ ktoś błyskawicznie wezwał straż. Wkrótce potem rozlepiono plakaty, grożące śmiercią Tybetańczykowi, który zawiadomił o pożarze.