Helsińska Fundacja Praw Człowieka

9-03-2009

 

Protesty w Sichuanie

 

Tybetańskie źródła informują o kolejnych, kilkuminutowych, z reguły indywidualnych protestach w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan. Ich uczestnicy - w tym nieletni - są brutalnie bici i zatrzymywani przez policjantów.

 

 

Tybetańskie Centrum Praw Człowieka (TCHRD) z Dharamsali zdobyło zdjęcie Tabu, młodego mnicha klasztoru Kirti, który 27 lutego podpalił się w Ngabie (chiń. Aba), gdy służby bezpieczeństwa uniemożliwiły duchownym odprawienie rytuałów sześćsetletniego Monlam Czenmo, Wielkiego Święta Modlitwy. Świadkowie twierdzili, że płonący mnich, który trzymał w rękach flagę Tybetu z portretem Dalajlamy, został postrzelony przez funkcjonariuszy Ludowej Policji Zbrojnej. Według Xinhua, która „incydent" potwierdziła, policjanci nie strzelali, tylko ratowali Tybetańczyka, którego życiu „nie zagraża niebezpieczeństwo". Kilka dni później ta sama agencja poinformowała, że jeden z mnichów Kirti „przyznał się do wymyślenia i rozpowszechniania" pogłosek o strzałach, by „wywołać niepokoje i wzbudzić zainteresowanie za granicą".