Pekin dementuje raporty o zabójstwach w Ngabie
Agencja Xinhua, powołując się na „oświadczenie rządu", poinformowała, że doniesienia o zabiciu dwojga Tybetańczyków podczas wywożenia mnichów z klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w Sichuanie są „czystym wymysłem".
Jednocześnie potwierdzono, że „osiemdziesięciosześcioletnia koczowniczka zmarła we własnym domu na chorobę płuc". Po sześciu dniach jej ciało „przeniesiono do lokalnego klasztoru", a następnie „do Kirti, gdzie lama powiedział, że tego dnia nie odprawia modłów". W związku z tym krewni „dyskretnie zabrali zwłoki prosto na pogrzeb".
Według Pekinu podczas „edukacji prawnej" w Kirti „nie było żadnych ofiar ani wypadków". „Zgodnie z rozporządzeniem władz lokalnych" mnisi uczą się „podstaw konstytucji, prawa karnego i przepisów dotyczących religii". Na koniec Xinhua po raz kolejny podała błędnie imię i wiek Phuncoga, który na znak protestu podpalił się w Ngabie 16 marca 2011 roku.