Liczne zatrzymania po samospaleniu w Nagczu
Według tybetańskich źródeł służba bezpieczeństwa zatrzymała kilkadziesiąt osób w związku z samospaleniem Gudrupa - intelektualisty, pisarza i blogera, który zginął 4 października w Nagczu (chiń. Naqu) podczas dramatycznego protestu przeciwko chińskim rządom.
W pożegnalnym liście napisał: „Bracia i siostry z Krainy Śniegu, nasza przeszłość to tylko żal, gniew, rozpacz, łzy i ledwie okruchy szczęścia, teraz jednak rodzi się nowa nadzieja i wysoko podnosimy głowy, dumni bez względu na wszystko. Zjednoczeni w walce, nigdy nie traćcie wiary".
Tego samego dnia policja zatrzymała jego stryja, a dzień później - brata, siostrę i szwagra. Kobietę zwolniono, ale mężczyźni są nadal przesłuchiwani. Po samospaleniu Gudrup został przewieziony do szpitala, przed którym zebrało się potem ponad trzydziestu Tybetańczyków. Wszyscy zostali zatrzymani przez policję. Nie wiadomo, gdzie są przetrzymywani. W mieście wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.