(...) Raz Chińczyk w Japonce się tak zauroczył,
Że wizję małżeństwa był przed nią roztoczył,
Lecz kwiat Kraju Wiśni
Rzekł: Ani się mi śni,
Spójrz w lustro, wszak skośne masz oczy.
 
 

Cóż z sercem złamanym uczynić na świecie?
Więc poszedł do wojska i śnił o odwecie,
Lecz, losu ironio,
Brak wojny z Japonią,
Do mnichów dziś strzela w Tybecie. (...)
 
 

Jacek Kaczmarski “Limeryki o narodach” (fragment)

[powrót]