Rankiem 18 marca na ulice Malho (chiń. Huangnan) w prowincji Gansu wyszli mnisi klasztoru Cang, żądający powrotu Jego Świątobliwości Dalajlamy i wolności w Tybecie. Dołączył do nich tłum ponad dwóch tysięcy świeckich.
Po godzinie skandowania haseł interweniowała policja, wyłapując i zatrzymując siedemnaście osób, które funkcjonariusze uznali za liderów protestu. „Wkrótce potem - podają tybetańskie źródła - tłum skierował się pod komisariat, domagając się uwolnienia zatrzymanych. Kiedy władze odmówiły, demonstranci wyłamali bramę".
Najprawdopodobniej nie chcąc ryzykować, że sytuacja wymknie się spod kontroli, wieczorem policjanci wypuścili zatrzymanych. Tybetańczycy obawiają się odwetu władz i fali aresztowań, ponieważ po wcześniejszych wystąpieniach, które kończyły się w miarę spokojnie (na przykład w Nangczenie), po kilku dniach służby przystępowały do wyłapywania osób zarejestrowanych przez policyjne kamery.
Home
Aktualności
Raporty
Teksty
Archiwum
Linki
Pomoc
Galeria
NOWA STRONA (od 2014 r.)