Kiedy przewodniczący Xi Jinping wyliczał na Tiananmen „wiekopomne osiągnięcia ChRL”, której proklamowanie 1 października 1949 roku „było najważniejszą chwilą w pięciu tysiącleciach cywilizacji chińskiej”, władze lokalne wprowadzały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa w Tybecie i Turkiestanie Wschodnim.
CZYTAJ DALEJNaukowcy i analitycy z amerykańskich uczelni i instytutów badawczych opublikowali raport, z którego wynika, że algorytmy serwisu internetowego TikTok „propagują poglądy władz Chińskiej Republiki Ludowej na kwestie takie jak Tybet i Tajwan, ukrywając treści krytyczne”.
CZYTAJ DALEJChińskie media opublikowały zdjęcia mnichów z Nagczu (chiń. Naqu), usypujących z piasku „nowe mandale” – czerwone flagi oraz godło ChRL – co ma „zachęcać do słuchania partii i okazywania jej wdzięczności oraz zaszczepiać miłość do niej wyznawcom buddyzmu”.
CZYTAJ DALEJ„Zrobili z Lhasy coś na kształt Bagdadu »kolonizowanego« przez zamieszkujących zachodnią część miasta Chińczyków – powiedział mi tybetański intelektualista i emerytowany aparatczyk. – Wszędzie roi się od żołnierzy. Nawet nocą snajperzy nie schodzą z dachów przy świątyni Dżokhang. Mierzą do manifestantów? Nie, najwyraźniej mają na celowniku całą nację. Tybetańczycy, powiedzmy sobie szczerze, nienawidzą tego rządu i nie dają temu wyrazu tylko z powodu strachu. Władza w żadnym razie nie może już liczyć na ludzi, a jedność naszych i Chińczyków stała się zupełną mrzonką”.
CZYTAJ DALEJBlask ze złotej góry w Pekinie
Rozświetla cały świat
Złotym słońcem jest Przewodniczący Mao
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zaprosiły do „Xizangu” przedstawicieli „jedenastu państw rozwijających się” z Rady Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie.
CZYTAJ DALEJDobroczynny blask Złotego Słońca
Nigdy nie był tak jasny.
Wasza Świątobliwość, żyj nam bez końca!
CZYTAJ DALEJW ciągu pierwszego tygodnia film – opatrzony tytułami „Odrażający Dalajlama”, „Demon Dalajlama” itp. – miał 200 milionów odsłon i był najczęściej oglądanym klipem w chińskim internecie, a wpisy zatytułowane „Zachodnie media ujawniają zbrodnie kliki Dalaja” dotarły do 500 milionów użytkowników.
CZYTAJ DALEJSharon Yeung: Mój język jest czysty jak serce
Dlaczego więc Dalajlama przepraszał? Ponieważ tak postępuje Bodhisattwa. Atakowany, obrażany, niesłusznie oskarżany, wybiera porażkę, dając wygrać drugiej stronie. Jak mądry dorosły dziecku.
CZYTAJ DALEJTybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) z Dharamsali informuje o zatrzymaniu tybetańskiego nauczyciela, który podczas porannego apelu, 11 kwietnia, zachęcał do oglądania propagandowego filmu, szkalującego Dalajlamę.
CZYTAJ DALEJZmonopolizowany, rządowy, autorytarny dyskurs o Tybecie służy wyłącznie zniekształcaniu pod wymiar wymogów planu wiecznego kontrolowania naszego kraju. Owo przeobrażenie morduje prawdę, maskuje terror, a Tybetańczykom wolno jedynie milczeć. „Niewolnik”, rewolucyjny klasyk, był pierwszym filmem piszącym historię na nowo.
CZYTAJ DALEJChoć podczas tegorocznej wizyty zagranicznych dziennikarzy w Lhasie wszyscy recytowali wyuczone formuły, jeden z mnichów Dżokhangu wprawił reporterów w osłupienie, odpowiadając, że jego duchowym mistrzem jest „Xi Jinping”, przewodniczący Komunistycznej Partii Chin. Widząc skonsternowane miny, dodał jeszcze: „nie jestem pijany i rozmawiam z wami dobrowolnie”.
CZYTAJ DALEJKomitet Centralnych zapowiada, że z okazji stulecia Komunistycznej Partii Chin po raz pierwszy wyróżni „szeregowych” działaczy. Wśród 29 odznaczonych „Medalem 1 lipca”, mających odzwierciedlać wkład „91 milionów członków w jednoczenie narodu, wstawanie z kolan i budowanie dostatnich, silnych Chin”, jest bohater poległy w czerwcu 2020 roku, w dolinie Galwan, „strzegąc terytorialnej integralności Chin przed indyjskimi prowokacjami” (choć Pekin oficjalnie zaprzeczał, że poniósł wtedy jakieś straty), oraz „sześćdziesięcioletnia tybetańska pasterka”, która „przyczyniła się do bezpieczeństwa granic, przez całe dekady patrolując podczas wypasu”.
CZYTAJ DALEJW lhaskim klasztorze Sera ogłoszono konkurs na kaligrafię, upamiętniającą stulecie KPCh „poprzez wyrażenie wdzięczności dla partii i miłości do jej przywódców oraz potępienie Dalajlamy i sił separatystycznych”.
CZYTAJ DALEJA co w tej historii robi Geda Rinpocze z klasztoru Beri w Kardze? Razem z kolegami opracowuje programy i zasady przewodnie, mówiące o „etnicznej niepodległości”, „niezależnej republice sowieckiej” i „własnym terytorium Bopy”, oraz o „przyłączeniu wszystkich sił niepodległościowych do Armii Czerwonej” tudzież „przyjaźni łączącej lud Bopy ze wspierającymi ją ludźmi, krajami, rządami i armiami”. Nie ma po co dokuczać dalej – całą tę naiwność wystarczająco wyśmiała historia.
CZYTAJ DALEJW ciągu roku do partii miało zapisać się „co najmniej 16 tysięcy” Tybetańczyków, zwiększając liczbę tybetańskich członków KPCh do 398 tysięcy. (Dla porównania – oficjalna liczba tybetańskich mnichów i mniszek jest niemal czterokrotnie niższa).
CZYTAJ DALEJBladym świtem siódmego maja rządowa CCTV pokazała nagle specjalny dokument o samospaleniach w Tybecie (po mandaryńsku i angielsku). Czterdzieści minut propagandy lokalnego aparatu. „Dali to w środku nocy – podsumowali zaraz obywatele sieci – więc chyba nie chcą, żeby te zdjęcia zobaczył zwykły Chińczyk”.
CZYTAJ DALEJJego Świątobliwość Dalajlama przy każdej okazji podkreśla wagę prawdy, która wymaga prawa do rzetelnej informacji. Ubolewa też, że w niektórych rejonach świata „wiadomości są systematycznie cenzurowane i wypaczane”, uznając taką cenzurę za „niemoralną”. Autorytarne reżimy, którym marzy się monopol na prawdę, zawsze usiłują kontrolować przepływ informacji.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zmuszają Tybetańczyków do zawieszania w domach portretów przewodniczącego Xi Jinpinga i innych przywódców Komunistycznej Partii Chin.
CZYTAJ DALEJCzterej spośród wspomnianej trzynastki to, cytując narratora, „ocaleni”. Pokazano nawet sceny ze szpitala. Zagraniczny dziennikarz powiedział mi, że go zemdliło, kiedy usłyszał, jak pytają tych ludzi, czy podpalą się jeszcze raz. Uznał, że to obrzydliwe. Co ciekawe, nie wiedział, że niektórym z mężczyzn zmuszanych do udzielenia odpowiedzi na to pytanie, amputowano wcześniej wszystkie kończyny. Nie miał też pojęcia, że żaden z nich nie przebywał w szpitalu w rodzinnych stronach. I że tak naprawdę nikt nie wie, gdzie ich trzymają.
CZYTAJ DALEJChińskie media oddają cześć tybetańskiemu policjantowi, który „zmarł z przepracowania, walcząc z rozprzestrzenianiem koronawirusa”.
CZYTAJ DALEJ