Wsparcia i pomocy, jakich Indie udzielają Tybetowi od ponad dwóch tysięcy lat, a zwłaszcza ostatniego półwiecza, nie da się zmierzyć. Zaciągniętego przez nas długu nie spłacą żadne słowa. Pozwólcie jednak, obecni tu indyjscy przyjaciele, że za waszym pośrednictwem spróbuję dziś, w pięćdziesiątą rocznicę naszego wygnania, powiedzieć rządowi i mieszkańcom Indii, jak bardzo czuję się wobec nich zobowiązany i wdzięczny.
CZYTAJ DALEJMam siedemdziesiąt jeden lat. Jestem dziś stróżem w świątyni Kalaczakry w Dharamsali. Urodziłem się w Phenpo, na północ od Lhasy. Miałem czterech braci i siostrę. Wszyscy chłopcy zostali mnichami. Bracia wstąpili do Drepungu, ja – do klasztoru Sera, ale potem przeniosłem się do Namgjalu, klasztoru Jego Świątobliwości Dalajlamy w zimowej rezydencji, Potali. Kiedy przyjęto mnie do Namgjalu, Jego Świątobliwość przybył do Lhasy z rodzinnego Amdo. Byłem w klasztorze najmłodszy, często więc bawiłem się z Jego Świątobliwością.
CZYTAJ DALEJNazywam się Agja Lobsang Thubten Dziumai Gjaco. Jestem opatem klasztoru Kumbum, jednego z najważniejszych klasztorów w Tybecie. Piastowałem też wiele funkcji politycznych na szczeblu centralnym i na szczeblu prowincji. Przed ucieczką z Tybetu w 1998 roku byłem między innymi członkiem Komitetu OLPKK (Ogólnochińska Ludowa Polityczna Konferencja Konsultatywna), wiceprzewodniczącym LPKK Qinghai, wiceprzewodniczącym Ogólnochińskiego Stowarzyszenia Buddyjskiego, Przewodniczącym Stowarzyszenia Buddyjskiego Qinghai, wiceprzewodniczącym Ogólnochińskiej Ligi Młodzieży, oraz przewodniczącym Ligi Młodzieży Qinghai. Przed opuszczeniem Tybetu wiedziałem, że planowano powierzenie mi wyższych stanowisk.
CZYTAJ DALEJW ramach nowej kampanii aparatczycy Komunistycznej Partii Chin w Tybetańskim Regionie Autonomicznym mają zapraszać do swoich domów mnichów buddyjskich na „rozmowy o polityce, rozwoju i codziennych problemach”.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie wydaliły sto z dwustu mniszek klasztoru Dziada Gaden w miasteczku Pekar (chiń. Baiga), w okręgu Driru (chiń. Biru) prefektury Nagczu (chiń. Naqu), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
CZYTAJ DALEJNiemal pięć tysięcy Tybetańczyków zebranych w klasztorze Sokcang, w Tongkorze, w okręgu Dzoge (chiń. Ruoergai) prefektury Ngaba (chiń. Aba), w prowincji Sichuan ślubowało prawe postępowanie. W ceremonii, która odbyła się 8 października, uczestniczyli przedstawiciele władz lokalnych.
CZYTAJ DALEJOd tysięcy lat Kraina Śniegu była domem twórczej cywilizacji mądrości i kultury. Stworzenie i rozpropagowanie tybetańskiego pisma przez Thonmiego Sambhotę pomogło jej przyswajać i przetwarzać zagraniczne tradycje oraz idee, dając początek złotemu wiekowi zdobyczy kulturalnych, politycznych i społeczno-gospodarczych, które do dziś budzą onieśmielenie i podziw. Mimo całkowitego rozpadu imperium tybetańskiego po ataku króla Langdarmy na buddyzm owo dziedzictwo pozostaje spoiwem, łączącym Tybetańczyków z trzech dzielnic. W dwudziestym wieku, za sprawą rozpropagowania buddyzmu tybetańskiego w Europie i Stanach Zjednoczonych, naszą spuściznę docenili niezliczeni uczeni i luminarze na całym świecie.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł w dorocznym „zimowym nauczaniu” w Gologu (chiń. Guoluo), w prowincji Qinghai tym razem nie biorą udziału świeccy buddyści.
CZYTAJ DALEJDwieście tysięcy wiernych uczestniczy w abhiszece Kalaczakry w klasztorze Kumbum, w prefekturze Coszar (chiń. Haidong), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJKażdy turysta musi odwiedzić ten sławny kwartał we wschodniej części Lhasy, a problemy sprawia już nazwa. Tybetański „Barkhor” Chińczycy z reguły nazywają „ulicą ośmiu rogów”, ba jiao jie, co rzeczywiście wprawia w konsternację, bo skąd narożniki w kole, w dodatku aż tyle? Powiada się, że tę łamigłówkę zafundowali nam żołnierze, którzy zajęli Tybet w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Większość pochodziła z Sichuanu, a w tamtejszym dialekcie „jiao” wymawia się jak „guo” i stąd osobliwa transliteracja.
CZYTAJ DALEJTybetańczycy uczcili śmierć Tulku Tenzina Delka w związanym z nim Njagczu (chiń. Yajiang), Lithangu (chiń. Litang) i Bathangu (chiń. Batang), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJOpowieść Paldena Gjaco to jedna z najbardziej niezwykłych historii cierpienia i wytrzymałości. Ten mnich aresztowany w wieku dwudziestu ośmiu lat, w początkowym okresie chińskiej okupacji Tybetu, został zwolniony dopiero w 1992 roku, w wieku lat sześćdziesięciu.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie próbują ponownie ograniczyć liczbę duchownych w Instytucie Studiów Buddyjskich Larung Gar, w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan – największym ośrodku monastycznym na ziemiach tybetańskich.
CZYTAJ DALEJ„Le” to jedno z częściej używanych tybetańskich słów. Odnosi się do zasadniczych oraz pomniejszych przyczyn określonego biegu wydarzeń. Moim zdaniem stanowi klucz do zrozumienia Tybetu i uosabia kwintesencję naszej codzienności.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zatrzymały najbliższe krewne i odebrały Tybetańczykom prochy Tulku Tenzina Delka, popularnego nauczyciela buddyjskiego i działacza społecznego, który 12 lipca zmarł w więzieniu, w Chengdu, spędziwszy za kratami trzynaście lat.
CZYTAJ DALEJTulku Tenzin Delek – popularny nauczyciel buddyjski i działacz społeczny, którego w 2002 roku władze chińskie wrobiły w sprawę ataku bombowego i skazały na karę śmierci w zawieszeniu, zamienioną później na dożywocie – zmarł w więzieniu.
CZYTAJ DALEJPochodnio prawdziwego wybawienia, rozświetlająca ścieżkę prawdy,
Tyś siłą życiową nauk i przewodnikiem tej krainy śniegu.
Czenreziku, który żyjesz pośród nas od osiemdziesięciu lat,
Całym sercem zdrowia Ci życzę i długowieczności.
CZYTAJ DALEJKrainą Śniegu władało kolejno siedmiu Tri z Nieba, dwóch Tengów z Góry, sześciu Leg z Pomiędzy, ośmiu De z Ziemi oraz trzech Cen z Dołu. Poczynając od króla Niatri Cenpo do Lhatotori Nienszala – emanacji Najwyższego Samantabhadry, który jako pierwszy przyniósł Tybetowi słowa Buddy – było ich przeto trzydziestu siedmiu.
CZYTAJ DALEJMimo zakazów i gróźb władz w wielu klasztorach buddyjskich w prowincjach Qinghai i Gansu otwarcie świętowano osiemdziesiąte urodziny Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJNa początku była mroczna pustka, z której wiatr wyczarował ocean, a następnie wielką górę. Tak narodził się wszechświat. Po uformowaniu się mórz, lądów i gór, w Cethangu, położonym na południe od miejsca, gdzie dziś jest Lhasa, pojawił się pierwszy człowiek.
CZYTAJ DALEJMimo zakazów i gróźb władz w całym Tybecie świętowano gjathon, osiemdziesiąte urodziny Jego Świątobliwości Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJ