Służby bezpieczeństwa apelują o „czujne tropienie złych sił, które mogą wykorzystywać lokalne świątynie i wpływy religijne do ogłupiania i podżegania przeciwko rządowi i partii”. Trzy spośród dwudziestu dwóch „kryminalnych zagrożeń” dotyczą „kliki Dalaja, którego ambicją pozostaje oderwanie chińskiego Tybetu od Chin”.
CZYTAJ DALEJWładze tybetańskich prefektur prowincji Sichuan na początku stycznia wydały rozporządzenie, nakazując „bezzwłoczny powrót” do kraju setkom Tybetańczyków, przebywających w Indiach i Nepalu.
CZYTAJ DALEJCzokji, mnich uwięziony w 2015 roku za świętowanie osiemdziesiątych urodzin Dalajlamy w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, stracił w więzieniu zdrowie.
CZYTAJ DALEJWe wrześniu 2002 roku przybył do Pekinu oficjalny wysłannik Dalajlamy, rozpoczynając, jak miało się okazać, najpoważniejszą rundę rozmów chińsko-tybetańskich od początku lat osiemdziesiątych. Osiemnaście dni później delegacja tybetańska wróciła do swego sztabu w Dharamsali, w Indiach z pozytywną oceną postawy gospodarzy.
CZYTAJ DALEJŁan wonnych kwiatów, śnieżne góry ciche i rześkie.
Uzdrawiający kraj spowity słodkim, białym dymem kadzidła.
Oby miłościwe piękno światła księżyca
Położyło kres wszelkim walkom, rozpraszając mroki strefy cienia.
CZYTAJ DALEJChińskie media informują, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat „państwowa administracja spraw religijnych mianowała ponad sześćdziesięciu żywych buddów”.
CZYTAJ DALEJOdpowiadając na „list” dwóch tybetańskich „pasterek” z Lhunce (chiń. Longzi) w prefekturze Lhoka (chiń. Shannan), przewodniczący Komunistycznej Partii Chin i prezydent Chińskiej Republiki Ludowej wezwał je do „zapuszczenia korzeni, strzeżenia chińskiego terytorium i rozwijania miasta”, dziękując jednocześnie za „lojalność” i prosząc o dawanie przykładu innym. Xi Jinping podkreślił, że „bez pokoju na tej ziemi, spokoju nie zaznają miliony rodzin”.
CZYTAJ DALEJW pałacu Potala zasiada Lama
A jest On emanacją Czenrezika
Klejnotem serca Tybetańczyków
Panem mądrości
Gdybym nie mógł korzystać z prawa do wyrażania swoich poglądów, po cóż by mi było ludzkie ciało? Będę przeto głosił to, co uznaję za Prawdę, do śmierci. Każdy posiadany talent poświęcę sumiennemu informowaniu rządu Chin o cierpieniu Tybetańczyków. Skoro odpowiadają za nie owe władze, tylko one mogą położyć mu kres. Ze łzami w oczach błagam więc chińskich przywódców o zakończenie katuszy, jakie zadają naszemu narodowi.
CZYTAJ DALEJZhang Yijiong, numer dwa w Departamencie Pracy Frontu Jedności, zwołał konferencję prasową podczas XIX Zjazdu Komunistycznej Partii Chin, żeby ostrzec „wszystkie rządy i organizacje” przed spotykaniem się z Dalajlamą.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie nadal przetrzymują paszporty, które pod koniec zeszłego roku bezprawnie odebrały Tybetańczykom, żeby uniemożliwić im udział w ceremonii, odprawianej w Indiach przez Dalajlamę.
CZYTAJ DALEJPrzewodniczący Mao powiedział kiedyś, że władza wyrasta z lufy karabinu. Oczywiście przemoc może dać pewne krótkotrwałe rezultaty. Ale nie zapewni osiągnięcia dalekosiężnych celów. Spójrzmy na historię – z czasem umiłowanie pokoju, sprawiedliwości i prawdy zawsze zwyciężało okrucieństwo i opresję. Dlatego też żarliwie wierzę w niestosowanie przemocy. Przemoc rodzi przemoc. I oznacza tylko jedno: cierpienie.
CZYTAJ DALEJMinęło sześćdziesiąt sześć lat od chwili wkroczenie do Tybetu chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. I pięćdziesiąt osiem od załamania pokapitulacyjnego status quo, które zmusiło do ucieczki z kraju Dalajlamę i ponad osiemdziesiąt tysięcy Tybetańczyków. Owi uchodźcy i ich potomkowie nadal żyją za granicą, a od trzech dekad perspektywa rozwiązania problemu wydaje się, mówiąc oględnie, bardzo odległa. Dla cudzoziemców Tybet pozostaje najbardziej niedostępnym regionem Chin, jego mieszkańcy nie są w stanie uzyskać paszportów, wciąż napływają raporty o demonstracjach, aresztowaniach i samobójczych protestach.
CZYTAJ DALEJOpiekun mój odszedł w dal
Znikł klejnot pałacu Potala
Barbarzyńcy kradną nam życie
Gomar Czophel, skazany przez sąd w Malho (chiń. Huangnan), w prowincji Qinghai na dwa lata pozbawienia wolności za posiadanie i rozpowszechnianie zdjęć Dalajlamy, opuścił więzienie Haomen w prefekturze Codziang (chiń. Haibei).
CZYTAJ DALEJWielkim smutkiem napawa mnie wiadomość o śmierci Liu Xiaobo, noblisty, który zmarł, odbywając drakoński wyrok. Proszę jego żonę, Liu Xia i krewnych o przyjęcie modlitw oraz wyrazów współczucia.
CZYTAJ DALEJMimo zakazów i szykan w całym Tybecie świętowano osiemdziesiąte drugie urodziny Jego Świątobliwości Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJPytany o Dharmę, którą praktykowano w Tybecie, niezmiennie podkreślam jej integralność, zawiera bowiem nauki trzech pojazdów: mniejszego, większego i tantrycznego, w tym ścieżki takie jak wielka pieczęć, mahamudra. Ogólny zarys tej złożonej struktury powinien zainteresować choćby tych, którzy otrzymali już rozmaite abhiszeki i pouczenia.
CZYTAJ DALEJLiu Xiaobo jest jednym z najbardziej znanych chińskich więźniów sumienia. Uważam, że inicjatywy, za które został tak okrutnie ukarany, przysporzyłyby Chinom stabilności i harmonii, a co za tym idzie – pokoju światu. Wielkim wzruszeniem i otuchą napawały mnie setki podpisów, jakie złożyli zainspirowani przezeń intelektualiści i zatroskani obywatele pod Kartą 08, apelem o demokrację, wolność i rządy prawa.
CZYTAJ DALEJTo znamienne, że we współczesnym Tybecie najpopularniejszym pierwszym imieniem stał się „Tenzin”. Zwłaszcza w sercu kraju, Lhasie, i zwłaszcza wśród najmłodszych. Znajomy ze stolicy mówił mi, że gdy posłał syna do przedszkola, okazało się, iż ponad połowa z niemal pięćdziesięciu szkrabów nazywa się Tenzin. Wśród chłopców roi się od „Tenzinów Dordże” czy „Tenzinów Łangdu”, a wśród dziewcząt – od „Tenzin Lhamo” i „Tenzin Dolm”.
CZYTAJ DALEJ