Lodi Gjari jest jedną z najważniejszych postaci tybetańskiej diaspory. Jako „specjalny wysłannik” Dalajlamy odpowiada za dwie kluczowe kwestie: stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i kontakty z Chinami. Te pierwsze – w gruncie rzeczy najważniejsze paliwo Tybetu na wychodźstwie – są właściwie jego wyłączną domeną. Mieszkając tam od kilkudziesięciu lat, Lodi Gjari nawiązał kontakty z niezliczonymi przedstawicielami amerykańskiej elity od Białego Domu i Kongresu po celebrytów. Ze wszystkimi doskonale się dogaduje. Pod tym względem jest z pewnością niezastąpiony. Nikt tego nie kwestionuje.
CZYTAJ DALEJW dwa tygodnie po parinirwanie Minlinga Triczena Gjurme Kunzanga Łangjala, ja, Pema Lodro Gjalcen, albo Gjari Lodro, noszący miano inkarnacji Dziampala Dełi Njimy, wielkiego khenpo Lumorabu w Njarongu, miałem o świcie sen, w którym Pan Schronienia dobitnie wypowiedział słowa: „Pierwotnie czysty, przyrodzony i nietknięty umysł mądrości”.
CZYTAJ DALEJW „Tygodniku Azjatyckim” (nr 27-22) opublikowano artykuł, który zasługuje na bardzo uważną lekturę. Nosi tytuł „Wywiad na prawach wyłączności z prof. Jin Wei z instytutu dydaktyczno-badawczego nauk społecznych Akademii Partii Komunistycznej: Wrócić do rozmów i rozwiązać kwestie tybetańskie”, a jego najważniejsze zdanie brzmi: „Musimy dążyć do tego, żeby inkarnacja Dalajlamy pojawiła się jedynie w kraju”.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł władze lokalne z Lithangu (chiń. Litang) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, odebrały zapomogę rodzinie, w której domu zauważono zdjęcie Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie nakazały wyburzenie Jabszi Takceru, lhaskiej rezydencji, którą rząd niepodległego Tybetu podarował rodzinie obecnego Dalajlamy. Do historycznego kompleksu należała kaplica i świątynia bóstw opiekuńczych.
CZYTAJ DALEJJeżeli prawdziwy pokój polega na czymś więcej, niż na kruchej równowadze, wyrastającej z wzajemnej wrogości, jeśli w ostatecznym rozrachunku zależy od rozwiązania konfliktów wewnętrznych, to co można powiedzieć o wojnie? Choć, paradoksalnie, celem większości kampanii wojskowych jest pokój, wojna w istocie przypomina ogień – ogień, którego paliwem są żywi ludzie.
CZYTAJ DALEJDaleko, najdalej
W Indii zakątku odległym
Jest serca mego Klejnot Spełniający Życzenia
Rozpacz ujrzeć go nie móc
Według lokalnych źródeł „ludzie świętowali głównie w domach i modlili się w klasztorach”. Wielu, obawiając się donosicieli, „urządzało pikniki na łąkach”, inni „wędrowali w góry, żeby ofiarować kadzidło”.
CZYTAJ DALEJWedług niezależnych źródeł do tybetańskich miasteczek i miast w prowincji Qinghai ściągnięto dodatkowe oddziały policji i wyprowadzono na ulice uzbrojone patrole. Administratorom portali internetowych kazano „ucinać podejrzane” dyskusje i informować o próbach organizowania „nielegalnych obchodów”.
CZYTAJ DALEJPierwsze nauki, których udzielił Budda, obracając Kołem Dharmy po osiągnięciu Przebudzenia, dotyczyły czterech szlachetnych prawd o cierpieniu, jego źródle, ustaniu oraz prowadzącej do tego ścieżce. Bez ich zrozumienia nie da się poważnie studiować i zgłębiać buddyjskiej wizji natury rzeczywistości. Zanim jednak zacznę je omawiać, chcę podkreślić, że wszystkie wielkie tradycje religijne mają ten sam potencjał, przesłanie i cel, co według mnie sprowadza się do autentycznego pragnienia uczynienia świata lepszym, a ludzi bardziej współczującymi.
CZYTAJ DALEJW Draggo (chiń. Luhuo), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan na początku czerwca zatrzymano dwóch tybetańskich restauratorów, w których domach policja znalazła zdjęcia Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 8 maja w Sogu (chiń. Suo), w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego zatrzymano mężczyznę, w którego domu znaleziono książki i nagrania nauk Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJPanie!
Pan jest w dalekiej ziemi
Za odległymi górami
Głosi chwałę i tragedię Krainy Śniegu
I pamięta o tym skromnym chłopcu
Zalała nas właśnie fala radosnych postów, powielanych przez Tybetańczyków na Weibo. „Cały świat mówi o korekcie polityki Chin w Tybecie: po pierwsze, we wszystkich klasztorach można swobodnie oddawać cześć portretom Dalajlamy; po drugie, zakazuje się zmuszania kogokolwiek do lżenia Jego Świątobliwości; po trzecie, w razie poważniejszego incydentu w świątyni, sprawą zajmą się najpierw przełożeni i starszyzna, bez natychmiastowego wzywania paramilitarnej policji i stosowania jej metod”.
CZYTAJ DALEJIndyjskie media ujawniły tajną rządową instrukcję, która zakazuje ministrom i wyższym urzędnikom państwowym spotkań z Dalajlamą oraz udziału w wydarzeniach związanych z Tybetańczykami. Zakaz ma obowiązywać dwa miesiące.
CZYTAJ DALEJSłużby bezpieczeństwa apelują o „czujne tropienie złych sił, które mogą wykorzystywać lokalne świątynie i wpływy religijne do ogłupiania i podżegania przeciwko rządowi i partii”. Trzy spośród dwudziestu dwóch „kryminalnych zagrożeń” dotyczą „kliki Dalaja, którego ambicją pozostaje oderwanie chińskiego Tybetu od Chin”.
CZYTAJ DALEJWładze tybetańskich prefektur prowincji Sichuan na początku stycznia wydały rozporządzenie, nakazując „bezzwłoczny powrót” do kraju setkom Tybetańczyków, przebywających w Indiach i Nepalu.
CZYTAJ DALEJCzokji, mnich uwięziony w 2015 roku za świętowanie osiemdziesiątych urodzin Dalajlamy w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan, stracił w więzieniu zdrowie.
CZYTAJ DALEJWe wrześniu 2002 roku przybył do Pekinu oficjalny wysłannik Dalajlamy, rozpoczynając, jak miało się okazać, najpoważniejszą rundę rozmów chińsko-tybetańskich od początku lat osiemdziesiątych. Osiemnaście dni później delegacja tybetańska wróciła do swego sztabu w Dharamsali, w Indiach z pozytywną oceną postawy gospodarzy.
CZYTAJ DALEJŁan wonnych kwiatów, śnieżne góry ciche i rześkie.
Uzdrawiający kraj spowity słodkim, białym dymem kadzidła.
Oby miłościwe piękno światła księżyca
Położyło kres wszelkim walkom, rozpraszając mroki strefy cienia.
CZYTAJ DALEJ