Władze chińskie kazały zamknąć prywatną szkołę tybetańską w miasteczku Chungnyin, w okręgu Bajan (chiń. Hualong) prefektury Coszar (chiń. Haidong), w prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJSzanowny przewodniczący, pozwólcie, że spytam, skąd wiecie, że ci, co uczą się tybetańskiego, marnie skończą? Może rząd Chin planuje wyplenienie tego języka? W końcu jako osoba piastująca ważne stanowisko rozumiecie z pewnością znacznie więcej niż szare masy.
CZYTAJ DALEJRządowa agencja Xinhua informuje, że „kadry innego pochodzenia”, pracujące w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA), zostaną „zobowiązane do znajomości języka tybetańskiego”.
CZYTAJ DALEJPrzed czterema laty trafiłam na bloga „Słowa szarego reportera”, na którym często pisano o Tybecie. Wiele z tych artykułów zamieszczałam później na swoim blogu. Pierwszy opowiadał o „głosach znad granicy”. „W sferze języka i kultury »autonomiczne« (jak upiera się je nazywać partia komunistyczna) mniejszości mają znacznie gorzej niż tacy mieszkańcy Guangzhou. Logika dzierżymordyzmu jest niesłychanie prosta: skoro nie mogą was przeobrazić, zostaniecie skolonizowani. Sinizacja Tybetu jest nieunikniona”.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie przedterminowo zwolniły Dordże Rinczena, który trafił do więzienia jako licealista za promowanie ojczystego języka, tożsamości i solidarności narodowej w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJMusimy uczyć się tybetańskiego
Mówić po tybetańsku
Nauka jest naszym obowiązkiem
Kelsang Jarphel, popularny pieśniarz z Maczu (chiń. Maqu) w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu, został 27 listopada skazany na cztery lata więzienia przez sąd ludowy w Chengdu, stolicy prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJGrupa tybetańskich licealistów demonstrowała 1 listopada przeciwko polityce oświatowej w Dzoge (chiń. Ruoergai), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJ