Tag: Marginalizacja

„Zamknięcie” sanktuarium w Gologu

Władze chińskie zakazały Tybetańczykom wstępu do sanktuarium Njenpo Jurce w Gologu (chiń. Guoluo), w prowincji Qinghai. Mieszkańcy uważają to za szykanę, która „uniemożliwia odprawianie tradycyjnych rytuałów i nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska”.

CZYTAJ DALEJ

Rozbudowa „stref rozwoju” i „wiosek obronnych”: sinizacja gospodarki TRA

Wang Junzheng, sekretarz partii w Tybetańskim Regionie Autonomicznym, wezwał do rozbudowy „Stref rozwoju gospodarczego i technologicznego” w celu wspierania „handlu przygranicznego i pobudzenia eksportu” – a w efekcie pogłębienia marginalizacji Tybetańczyków.

CZYTAJ DALEJ

Czwarte aresztowanie za protest przeciwko dyskryminacji w Juszu

Cering Co – przewodniczka turystyczna z Juszu (chiń. Yushu) w prowincji Qinghai – została po raz czwarty ukarana (tym razem dziesięciodniowym) aresztem administracyjnym za protest przeciwko dyskryminowaniu Tybetańczyków przez chińską policję.

CZYTAJ DALEJ

Sześciu zatrzymanych za „próbę zgłoszenia oszustwa” w Tianjinie

Tybetańskie źródła informują o zatrzymaniu sześciu zbieraczy jarcy gumbu, którzy próbowali złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez chińskiego kupca. „Ludzie są wściekli. Oszukani chcieli tylko odebrać należne im pieniądze i zgłosili się na policję ze wszystkimi dowodami: pokwitowaniem i zdjęciami chińskiego biznesmena”.

CZYTAJ DALEJ

Obywatele sieci: Zakaz używania tybetańskiego w mediach społecznościowych

Dlaczego więc Douyin uniemożliwia posługiwanie się tybetańskim, naszym ojczystym językiem? To fundamentalne pytanie, na które trzeba odpowiedzieć. Zadaniem państwa jest dbać o język obywateli. Tylko jak mamy to robić? Siedzieć po wioskach i mówić tam do siebie po tybetańsku? Za pośrednictwem władz lokalnych i rozmaitych organów państwo zainwestowało ogromne pieniądze w uregulowanie i promocję handlu elektronicznego. Czy te struktury nie powinny znaczyć więcej niż Douyin?

CZYTAJ DALEJ

Dzigme Gjalcen: Na zakończenie ostatniego roku szkolnego

Ale my wierzymy w odrodzenie i za rzecz najważniejszą uznajemy rozwijanie się z życia na życie. Módlcie się o dostęp do edukacji w następnym żywocie.

CZYTAJ DALEJ

Władze chińskie „okrawają” klasztorną debatę w Serszulu

Władze chińskie odprawiły publiczność, wykluczyły ponad połowę uczestników i o połowę skróciły tradycyjną filozoficzną debatę w Serszulu (chiń. Shiqu), w prowincji Sichuan.

CZYTAJ DALEJ

Oser: Jak bez paszportu spotkałam Jego Świątobliwość Dalajlamę

„Ten, który emanuje wokół pokorą i skromnością, będąc przy tym panem środka, jest najwybitniejszym pośród wszystkich Tybetańczyków, najbardziej kochającym i żarliwym człowiekiem – Dalajlamą”. Za sprawą tego zdania i kilku innych słów prawdy władze lokalne uznały, że moja „książka sławi XIV Dalajlamę i XVII Karmapę oraz zachęca do czci i wiary religijnej. To poważne błędy polityczne i światopoglądowe”. Następnie wykreśliły mnie z życia publicznego i musiałam opuścić Lhasę.

CZYTAJ DALEJ

Oser: Spotkanie z Dalajlamą nie jest zbrodnią

„Wszystkie istoty ludzkie rodzą się wolne”, „każda osoba ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii” – bodaj żadne inne słowa ogłoszonej światu ponad pół wieku temu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka nie miały większego wpływu na ludzkość. Żadne nie są też chyba tak iluzoryczne. Zwłaszcza w Tybecie, gdzie trudno nawet marzyć, że kiedykolwiek będziemy korzystać z powszechnych jakoby swobód. Nie mamy tych praw. Dzień i noc rozsadzają nam za to głowy dwa słowa: nie wolno, nie wolno, nie wolno!

CZYTAJ DALEJ

Zakaz świętowania w Lhasie

Władze chińskie tradycyjnie już przypomniały Tybetańczykom o zakazie „świętowania” w czwartym, najważniejszym miesiącu tybetańskiego kalendarza buddyjskiego.

CZYTAJ DALEJ

Vera Hue: Ostatnie zwiedzanie klasztoru Acok

Wizyta w Acoku okazała smutnym i nieprzyjemnym doświadczeniem. Ale tak właśnie wygląda życie Tybetańczyków w ich własnym kraju, który niespecjalnie chcą pokazywać cudzoziemcom – razem z codzienną, przemilczaną normalnością inwigilacji, dozoru, represji i prześladowań – rządzący w nim Chińczycy.

CZYTAJ DALEJ

„Przemieszczenie” ponad trzech milionów tybetańskich rolników i pasterzy

Z doniesień „oficjalnych” mediów wynika, że w latach 2000–25 władze chińskie „przemieszczą” – po wielokrotnych „odwiedzinach” aparatczyków, mamieniu fałszywymi obietnicami i jawnych groźbach, za to bez konsultacji, odszkodowań ani możliwości wyboru i odwołania – 3,36 mln z 4,5 mln mieszkańców tybetańskich „regionów wiejskich”.

CZYTAJ DALEJ

Szykanowanie nauczyciela języka tybetańskiego w Ngabie

Dhonjo – nauczyciel ze szkoły podstawowej w Merumie, w prowincji Sichuan – został zwolniony z pracy za „wpajanie dzieciom znaczenia ojczystego języka i podkreślanie wagi znajomości historii Tybetu”.

CZYTAJ DALEJ

Zwolnienie pobitych zatrzymanych, „żałosne” rekompensaty w Markhamie

Policja zwolniła czterech zatrzymanych za protestowanie przeciwko „bezprawnemu” skonfiskowaniu pastwisk w Markhamie (chiń. Mangkang). Według tybetańskich źródeł „wszyscy byli bici i maltretowani”

CZYTAJ DALEJ

Czterech zatrzymanych za protest przeciwko „bezprawnemu wywłaszczeniu” w Markhamie

Policja zatrzymała czterech Tybetańczyków, protestujących przeciwko „bezprawnemu” skonfiskowaniu pastwisk w Markhamie (chiń. Mangkang).

CZYTAJ DALEJ

„Ulgowy egzamin” za inwestycje i czasowe osiedlenie w TRA

Władze lokalne ściągają chińskich inwestorów do Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), obiecując „ulgowy” egzamin gaokao, czyli odpowiednik matury, umożliwiającej podjęcie studiów uniwersyteckich.

CZYTAJ DALEJ

Coraz mniej Tybetańczyków w najwyższych władzach ChRL

W 205-osobowym Komitecie Centralnym partii zasiada tylko jeden Tybetańczyk (z chińskim nazwiskiem). Żadnemu nie udało się dotąd wejść do Biura Politycznego KC ani tym bardziej do jego (obecnie siedmioosobowego) Stałego Komitetu (który pod rządami Xi Jinpinga jest systematycznie redukowany do roli sekretariatu przewodniczącego).

CZYTAJ DALEJ

„Otwarcie” Lhasy dla Tybetańczyków spoza TRA

Przed Losarem – przypadającym tym razem 10 lutego Nowym Rokiem kalendarza tybetańskiego – władze chińskie „otworzyły” Lhasę do Tybetańczyków spoza Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), czyli dwóch tradycyjnych dzielnic, Khamu i Amdo, które po okupacji przyłączono administracyjnie do czterech prowincji Chin właściwych: Qinghai, Sichuanu, Gansu i Yunnanu.

CZYTAJ DALEJ

Oser : „Otwarcie” okręgu Metog

W tej bajce „otwarcie” nieodmiennie oznacza zagładę. Śpijcie spokojnie: chmary ludzkiej szarańczy w mgnieniu oka „ucywilizują” barbarzyńców.

CZYTAJ DALEJ

Aresztowanie za protest przeciwko dyskryminacji w Dziekundo

Cering Co została skazana na karę 15 dni „administracyjnego aresztu” za „wywoływanie awantur” poprzez „poprzez fałszywe oskarżenia pod adresem rządu”, czyli skarżenie się na „bezprawne dyskryminowanie” Tybetańczyków.

CZYTAJ DALEJ

Ran Yunfei: Patologiczna stabilizacja

Kiedy w nowoczesnym państwie sądy mają za nic prawo i sprawiedliwość społeczną, legislatura nie patrzy na ręce rządowi i nie kontroluje jego poczynań, a odpowiednie służby nie stoją na straży praw obywateli, najważniejszym organem staje się biuro bezpieczeństwa publicznego. To klasyczny przykład nieudolności władzy.

CZYTAJ DALEJ

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU