Woda z topniejącego lodowca 16 czerwca zalała wioskę w okręgu Sog (chiń. Suo), w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJPodczas posiedzenia w Krakowie władze chińskie chcą uzyskać uznanie Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO dla planu stworzenia parku narodowego Kokoszili (mong. Hoh Xil, tyb. Aczen Gangjap), co oznacza usunięcie z tych terenów tybetańskich koczowników, którzy zostaną osadzeni w „nowych socjalistycznych wioskach”.
CZYTAJ DALEJJeden z opatów Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar, któremu w zeszłym roku narzucono limit liczby duchownych, oświadczył, że do tej pory „grupy robocze” wyburzyły tam 4725 kwater duchownych. W marcu informowano, że władze obiecały ograniczenie liczby niszczonych domów do 3225 (z planowanych 4320).
CZYTAJ DALEJCzterdziestopięcioletnia Judon odebrała sobie życie, rzucając się do rzeki w proteście przeciwko decyzji władz, które nakazały wyburzenie „nielegalnie zbudowanych” domów i starego cmentarza w Paljulu (chiń. Baiyu), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł władze chińskie ponownie wysiedlają koczowników, których przed dwoma laty zmuszono do opuszczenia swoich siedlisk w okręgu Zato (chiń. Zaduo), w prefekturze Juszu (chiń. Yushu) prowincji Qinghai.
CZYTAJ DALEJWedług lokalnych mediów władze chińskie poddają badaniu na wariografie członków partii w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie kazały zarżnąć tysiące zwierząt, które Tybetańczycy wykupili z rzeźni w Dzoge (chiń. Ruoergai), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJMnisi, których wydalono z Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), muszą opuścić swoje nowe schronienie w klasztorze Belo Ri, w okręgu Dału (chiń. Daofu) tej samej prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJTybetańczycy skarżą się, że są dyskryminowani przez właścicieli nowo otwartego hotelu Hilton Linzhi Resort w prefekturze Njingtri.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie kazały zniszczyć setki namiotów pielgrzymów w pobliżu wielkiego obozowiska klasztornego Jaczen Gar w okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł władze chińskie zakończyły wydalanie mnichów i mniszek z Instytutu Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług niezależnych źródeł władze chińskie wydały nakaz przesiedlenia dwustu tybetańskich rodzin w Dzogangu (chiń. Zuogang), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJGubernator prowincji Sichuan 30 marca złożył wizytę w Instytucie Studiów Buddyjskich Larung Gar, w Sertharze (chiń. Seda), z którego od pół roku władze chińskie wydalają „ponadlimitowych” duchownych, burząc ich domy.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zmniejszyły liczbę skazanych na wyburzenie kwater duchownych w Instytucie Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJJaczen Gar – słynne obozowisko klasztorne w teoretycznie „otwartym” okręgu Paljul (chiń. Baiyu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi) w prowincji Sichuan – zostało zamknięte dla cudzoziemców.
CZYTAJ DALEJMnisi klasztoru Rongło w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) prowincji Qinghai upominają się o zwrot parceli, udostępnionej wcześniej szkole pedagogicznej.
CZYTAJ DALEJPo raz kolejny władze chińskie zorganizowały manifestację siły podczas obchodów dorocznego Monlamu, „święta modlitwy” w klasztorze Kumbum, w prefekturze Coszar (chiń. Haidong) prowincji Gansu.
CZYTAJ DALEJWedług lokalnych źródeł funkcjonariusze zatrzymują samochody z pątnikami, którzy chcieli wziąć udział w wielkiej dorocznej ceremonii buddyjskiej w klasztorze Kirti. Wierni są informowani, że „jeśli chcą, mogą iść pieszo”.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie niszczą paszporty i przesłuchają Tybetańczyków, którzy wrócili do kraju, nie uczestnicząc w odprawianej przez Dalajlamę ceremonii buddyjskiej. „Oporni” są bezzwłocznie „reedukowani”.
CZYTAJ DALEJNie mogę wiedzieć, czy chińskie gwiazdy filmowe czytają zagraniczne gazety, które piszą o zmienianiu Tybetu w disneyland, ale nawet jeśli, zapewne nie utożsamiają się z diagnozą, że „władze dławią dziś mnichów nie chińskim wojskiem, a tłumem nachalnych turystów”. Mając o sobie bardzo dobre mniemanie, zjeżdżają tu raczej w poszukiwaniu „duchowości” albo „praktyki buddyjskiej”.
CZYTAJ DALEJ