Według niezależnych źródeł Chiny kontynuują zajmowanie terytorium Nepalu i próbują wymusić na mieszkańcach pogranicza zakaz wystawiania zdjęć Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJWedług lokalnych źródeł rząd Nepalu „nie podejmuje żadnych działań” w związku z zatrzymaniem w Lhasie dwóch obywateli, którym Chińczycy zarzucają „pomaganie” uciekinierom z Tybetu.
CZYTAJ DALEJNepalskie Himalaya Airlines jako pierwsze niechińskie linie lotnicze otworzyły (cotygodniowe) połączenie (Katmandu) z Lhasą.
CZYTAJ DALEJNepalskie biura podróży skarżą się na nowe „utrudnienia” dla pielgrzymów – zwłaszcza indyjskich – wybierających się na Górę Kailaś w Ngari (chiń. Ali), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.
CZYTAJ DALEJWang Yi, minister spraw zagranicznych ChRL, ostrzegł Nepal przed „zewnętrzną ingerencją” w związku z ratyfikowaniem przez tamtejszy parlament umowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie pakietu pomocowego, co lokalne media uznały za przejaw „braku zrozumienia albo geopolitycznej arogancji”.
CZYTAJ DALEJNepalska policja zatrzymała czterech „komisarzy”, organizujących wybory deputowanych i prezydenta tybetańskiej diaspory. Dzięki interwencji lokalnej organizacji praw człowieka zatrzymanych zwolniono po kilku godzinach, ostrzegając przed braniem udziału w „działaniach nieaprobowanych przez Nepal”.
CZYTAJ DALEJMimo oficjalnych dementi sami mieszkańcy Humli potwierdzają, że Chińczycy zabrali im 150 hektarów ziemi i najprawdopodobniej budują „pilnowaną przez żołnierzy bazę”.
CZYTAJ DALEJO incydencie w Humli poinformował lokalny urzędnik, który zauważył chińskie budynki podczas „rutynowej kontroli”. Mieszkańcy twierdzą, że znajdują się one „na terytorium Nepalu, dwa kilometry od granicy”, a chińscy żołnierze nie pozwalają się do nich nikomu zbliżyć.
CZYTAJ DALEJW kilka dni po krwawym starciu w Ladakhu chińskie media poinformowały o istnieniu „ochotniczej milicji” zawodników mieszanych sztuk walki, którzy mają „strzec granicy Tybetu”.
CZYTAJ DALEJNiezależne nepalskie media informują, że chińscy żołnierze „przestawili słupy graniczne” i zajęli wioskę Rui (72 gospodarstwa) w dystrykcie Gorkha, uznając ją ze „terytorium Tybetańskiego Regionu Autonomicznego”.
CZYTAJ DALEJNazywam się Thinle Norbu, mam trzydzieści jeden lat. Urodziłem się na wsi w okręgu Dingri. Jestem, czy może byłem, chłopem. Ukończyłem sześć klas szkoły podstawowej, potem musiałem wrócić do domu, żeby zająć się ziemią i zwierzętami. W dwa tysiące czwartym zacząłem dorabiać jako tragarz, pomagając cudzoziemcom, którzy przyjeżdżają do Tybetu, żeby wejść na Mount Everest. […]
CZYTAJ DALEJNepalskie media ujawniły, że podczas zeszłorocznej wizyty przewodniczącego Xi Jinpinga podpisano „tajną umowę” o bezzwłocznym „wzajemnym wydawaniu osób, które nielegalnie przekroczyły granicę”.
CZYTAJ DALEJNepal i Chiny nie podpisały umowy ekstradycyjnej podczas wizyty przewodniczącego Xi Jinpinga – pierwszej tej rangi od 1996 roku – w Katmandu (12–13 października).
CZYTAJ DALEJWedług nepalskich mediów Pekin nakłania Katmandu do zawarcia umowy ekstradycyjnej, która pozwoli na wzajemne odsyłanie „przestępców i podejrzanych”.
CZYTAJ DALEJWedług niezależnych źródeł 5 września nepalska policja wydała Chinom sześciu uciekinierów z Tybetu, którym udało się przekroczyć granicę w okręgu Purang (chiń. Pulan), w prefekturze Ngari (chiń. Ali) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
CZYTAJ DALEJWładze Nepalu zakazały fetowania urodzin Dalajlamy (które – dla porównania – w sąsiednim himalajskim Sikkimie są świętem państwowym). Według lokalnych źródeł policja zapowiedziała, że każdy, kto mimo zakazu „spróbuje tego dnia świętować”, zostanie zatrzymany. Przywódcy diaspory zaapelowali do Tybetańczyków o uczczenie urodzin Dalajlamy „w domowym zaciszu”.
CZYTAJ DALEJNepalskie służby imigracyjne nie przepuściły i deportowały Tybetańczyka, którego nazwisko figuruje na „czarnej liście” Pekinu.
CZYTAJ DALEJRząd Nepalu, który od lat szykanuje Tybetańczyków, żeby przypodobać się władzom w Pekinie, polecił „wszcząć dochodzenie” w związku z opublikowaniem artykułu o Dalajlamie przez RSS, najstarszą i największą agencję informacyjną w kraju.
CZYTAJ DALEJWładze Nepalu wysłały do Dharamsali grupę ośmiorga tybetańskich uchodźców, których wyjazd do Indii odwlekano „ze względów bezpieczeństwa” od początku lipca.
CZYTAJ DALEJWładze tybetańskich prefektur prowincji Sichuan na początku stycznia wydały rozporządzenie, nakazując „bezzwłoczny powrót” do kraju setkom Tybetańczyków, przebywających w Indiach i Nepalu.
CZYTAJ DALEJTrzęsienie ziemi, które spustoszyło Nepal – tragedia ludzi i ich historycznej spuścizny – przepełniło mnie głębokim smutkiem, gorszym chyba jeszcze od szoku. Pomyślałam, że napiszę o swoim niespełnionym marzeniu sprzed dziesięciu lat, kiedy śniłam o potajemnym przedostaniu się tam i pielgrzymce do Indii bez dokumentów. W hołubieniu go pomagało mi później tajwańskie wydanie przewodnika Lonely Planet, a dogorywającą nadzieję ostatecznie zniweczyło odebranie paszportów rodakom, którym raz na zawsze wybito z głowy sen o ponownym odwiedzeniu buddyjskich sanktuariów w sąsiednich krajach.
CZYTAJ DALEJ