Według tybetańskich źródeł co najmniej dwóch mnichów odniosło rany, gdy policja otworzyła ogień, próbując rozproszyć ludzi otaczających płonącego Kelsanga Jeszego, który 23 grudnia dokonał samospalenia przed komisariatem przy klasztorze Njico w Dału (chiń. Daofu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJW okręgu Dału (chiń. Daofu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan 23 grudnia podpalił się mnich Kelsang Jesze. Według lokalnych źródeł zginął na miejscu, wołając o wolność Tybetu i powrót Dalajlamy.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 22 grudnia w Merumie, w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan dokonała samospalenia dziewiętnastoletnia Cepe Kji.
CZYTAJ DALEJRząd ludowy okręgu Bajan w prefekturze Coszar prowincji Qinghai pierwszego stycznia 2012 roku opublikował na swoim portalu obwieszczenie o „obsadzie grup roboczych stacjonujących w kluczowych klasztorach”.
CZYTAJ DALEJW dniu obchodów buddyjskiego święta Ganden Ngamczo (w czasie którego wierni upamiętniają parinirwanę wielkiego reformatora Congkhapy, zapalając w domach i świątyniach lampki), 16 grudnia przed komisariatem w miasteczku Amczok, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu dokonał samospalenia trzydziestotrzyletni Sangje Khar. Zginął na miejscu, zostawiając żonę i dwoje dzieci.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 5 grudnia zmarł w lhaskim szpitalu, do którego przywieźli go krewni, Tenzin Czodrak, więzień polityczny odbywający karę piętnastu lat pozbawienia wolności za udział w protestach w marcu 2008 roku.
CZYTAJ DALEJW Serszulu (chiń. Shiqu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan zatrzymano młodego mnicha, który 26 listopada szedł przez miasto z transparentem z portretem Dalajlamy, wołając o jego powrót i wolność Tybetu.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie zwolniły z aresztu Sungdu Kjaba, który 2 grudnia 2012 roku podpalił się w miasteczku Bora, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu.
CZYTAJ DALEJApogeum pięcioletniej fali samospaleń, która ruszyła w lutym 2009 roku, przypada na listopad 2012 roku, kiedy na pastwę płomieniom wydało się dwadzieścia osiem osób: kobiet i mężczyzn, młodych i starych, duchownych i świeckich. Nieco wcześniej, tamtego marca, w ogień poszło jedenaście osób, głównie mnisi, ale także uczennica oraz matka trojga dzieci.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł Lobsang Palden, mnich klasztoru Beri, 17 listopada został przedterminowo zwolniony „za dobre sprawowanie” z więzienia w Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJTulku Tenzin Delek został bezpodstawnie zatrzymany 7 kwietnia 2002 roku w Njagczu, w prefekturze Kardze prowincji Sichuan. Dwanaście lat temu. Teraz jest ponoć przetrzymywany w zakładzie karnym w chińskim mieście Dazhou.
CZYTAJ DALEJPo miesięcznym zatrzymaniu 3 listopada policja zwolniła Pasanga Łangczuka, który przeprowadził samotny protest na głównym placu w Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 7 listopada sąd ludowy w Barkhamie (chiń. Maerkang) skazał dwóch mnichów klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJCiągle ktoś pyta, dlaczego Tybetańczycy idą w ogień. Odpowiadam zawsze tak samo: samospalenie jest aktem oporu wywołanego cierpieniem narastającej opresji, na którą składa się kilka czynników.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 3 listopada sąd ludowy w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan skazał troje Tybetańczyków na kary dwóch i trzech lat pozbawienia wolności w związku z samospaleniem Kunczoka Cetena, który zginął w grudniu zeszłego roku w Merumie.
CZYTAJ DALEJ