Tag: Przesiedlenia

Wysiedlanie pasterzy i militaryzacja przygranicznych okręgów TRA

Od lutego aparatczycy z przygranicznych okręgów TRA powiadamiają pasterzy o planowanych przesiedleniach i rekompensatach. Jednocześnie ostrzegają, że nie wolno tego ujawniać, strasząc surowymi karami i odebraniem świadczeń za „rozpowszechnianie pogłosek”.

CZYTAJ DALEJ

Pace Gjal: Nasza złota ojcowizna, wasze nieużytki

„Uczcie się pilnie, jeśli nie chcecie być ciemni jak wasi rodzice”. „Jeżeli nie zaczniecie się uczyć, zostaniecie na zawsze głupimi koczownikami”. Nauczyciele wpajali nam nienawiść do własnego dziedzictwa, do starszych, nawet do rodziców. Mieli uosabiać państwo i przekonywać, że dobre życie jest daleko stąd, nie w naszych społecznościach. Karać za to, że jesteśmy dziećmi tybetańskich koczowników. Wstydziliśmy się swojego pochodzenia, czuliśmy rosnącą niechęć do własnego otoczenia i jego obyczajów.

CZYTAJ DALEJ

Przesiedlenie ponad 1700 Tybetańczyków w Czamdo

Władze chińskie informują o przesiedleniu „1744 osób z 338 gospodarstw w 14 osadach” okręgu Pasze (chiń. Basu) do „nowych domów” w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu).

CZYTAJ DALEJ

Wysiedlanie „tysięcy koczowników” z rezerwatu Qilian

Nie zważając na obiekcje ekspertów (którzy tłumaczą, że koczownicy i ich stada stanowią nie zagrożenie, a integralną część środowiska naturalnego Płaskowyżu Tybetańskiego) i międzynarodowe zobowiązania (do „pełnego poszanowania tradycyjnej kultury, wierzeń i zwyczajów” rdzennej ludności, zajmującej się tu głównie pasterstwem i zbieractwem) Pekin wysiedla tysiące tybetańskich nomadów z rezerwatu „Góry Qilian” (tyb. Amdo Dola Riło).

CZYTAJ DALEJ

Przymusowe przesiedlenia w Paljulu

Władze chińskie przesiedliły 13 tybetańskich rodzin w okręgu Paljul (chiń. Baiyu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.

CZYTAJ DALEJ

Cztery tysiące „bezdomnych” w Markhamie i Gondzio

Władze chińskie „wywłaszczyły i eksmitowały w próżnię” setki tybetańskich rodzin „niezakwalifikowanych do programu przesiedleń” w Markhamie (chiń. Mangkang) i Gondzio (chiń. Gongjue), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA).

CZYTAJ DALEJ

Pas „obronnych wiosek” wzdłuż granicy Tybetu

Władze chińskie przyspieszyły budowę „modelowych osad”, które mają stanowić element „szczelnej bariery bezpieczeństwa”, ogradzającej Chiny od Indii.

CZYTAJ DALEJ

Przesiedlenie trzech tysięcy nomadów z Conji

Władze chińskie przesiedliły trzy tysiące koczowników z Conji (chiń. Shuanghu) w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego do okręgu Gongkar (chiń. Gongga) w Lhoce (chiń. Shannan).

CZYTAJ DALEJ

Pekin informuje o przesiedleniu 200 tysięcy Tybetańczyków w Qinghai

Władze chińskie przesiedliły 200 tysięcy Tybetańczyków w prowincji Qinghai na ponad rok przed zakończeniem 13. planu pięcioletniego (2016–2020).

CZYTAJ DALEJ

Władze chińskie informują o zakończeniu przesiedleń w Pasze

Program przymusowych przesiedleń, który wywołał masowe protesty Tybetańczyków, uruchomiono kilka lat temu. Według chińskich mediów do miasta Pema przeniesiono wszystkich mieszkańców osad przypisanych administracyjne do miasteczek Kjari, Jangpa i Ła.

CZYTAJ DALEJ

Wysiedlenia „pod lotnisko” w Czabczy

Władze chińskie wysiedlają ponad czterdzieści tybetańskich rodzin w Czabczy (chiń. Gonghe), w prefekturze Colho (chiń. Hainan) prowincji Qinghai, żeby wybudować tam nowe lotnisko. Wywłaszczani skarżą się na zbyt niskie odszkodowania.

CZYTAJ DALEJ

Eksmisje w Gondzio

Władze chińskie zakończyły program przymusowych przesiedleń w Gondzio (chiń. Gongjue), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego, 31 marca eksmitując ostatnie opierające się rodziny do sąsiedniej prefektury Kongpo (chiń. Lingzhi / Gongbu).

CZYTAJ DALEJ

Przymusowe osiedlanie nomadów w Conji

Władze chińskie zapowiedziały osiedlenie niemal czterech tysięcy nomadów z okręgu Conji (chiń. Shuanghu) w prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.

CZYTAJ DALEJ

Przymusowa „urbanizacja” chłopów i pasterzy w Czamdo

Według niezależnych źródeł władze chińskie w Czamdo (chiń. Changdu), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym przenoszą do miast rolników i koczowników, których wcześniej przymusowo osiedlono.

CZYTAJ DALEJ

Przymusowe wysiedlenia w Gondzio

Władze chińskie zarządziły wysiedlenie mieszkańców dziewięciu osad w Gondzio (chiń. Gongjue), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.

CZYTAJ DALEJ

Wysiedlanie koczowników w Dzomdzie

Władze chińskie wysiedlają dziesięć tysięcy koczowników w Dzomdzie (chiń. Jiangda), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.

CZYTAJ DALEJ

Dramatyczna sytuacja eksmitowanych koczowników w Zato

Koczownicy z Zato (chiń. Zaduo), w prefekturze Juszu (chiń. Yushu) prowincji Qinghai, wyrzuceni w czerwcu z domów, do których kazano im się wcześniej wprowadzić, nie mają środków do życia.

CZYTAJ DALEJ

NN: Życie „zurbanizowanych” nomadów

W kwietniu pojechałem do prefektury Golog. Choć to w naszej prowincji – pierwszy raz. Region, o którym powiadają „ziemia to Golog, niebo to Golog”, leży daleko od stolicy i tak wysoko, że nawet wczesnym latem zdarzały się śnieżyce i wiał porywisty, lodowaty wiatr. Łąki nie mieniły się zielenią. Wydawały się blade, jak gdyby panna wiosna zapomniała o pastwiskach Gologu. O tym akurat zdecydowała sama przyroda, nie ma więc ani jak, ani kogo i czego winić, niemniej nie umiem i nie mogę pogodzić się z innym wymiarem tragedii tej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Oser: Stoły modlitewne ekologicznych migrantów

W sierpniu 2012 roku, jadąc do Lhasy samochodem przyjaciół, nocowałam w Golmudzie, sztucznym mieście o bardzo krótkiej historii.

CZYTAJ DALEJ

Bongtak Rilu: Osiem strat osiedlanych koczowników

Osiedlani drokpowie, czyli nomadzi tracą przede wszystkim źródło utrzymania. Od wieków zależeli od swoich zwierząt. Przywykli do jedzenia suszonego mięsa, masła, sera, mleka, jogurtu i campy, mąki z prażonego jęczmienia. Żywili się nimi od zawsze. Co więcej, niezbędne im były także inne produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak owcza wełna, jacza skóra, suszone łajno i tak dalej. Ze skór wyrabiali namioty, kołdry, materace. Mleko i jogurt zapewniały im zdrowie i krzepę. Łajnem owiec i jaków palili w piecach. Przesiedlenie do miast odebrało im tradycyjne źródło utrzymania i strawę. Teraz drokpowie muszą kupować mleko, jogurt, ser i opał na chińskich ulicach. Ceny produktów, do których przywykli, rosną z zawrotną szybkością. Gjama, pół kilo mięsa kosztuje od trzynastu do piętnastu yuanów, za tyle samo mleka trzeba płacić sześć, a nawet osiem renminbi. Drokpowie nie mają wyboru i mogą jedynie czekać – o suchym pysku i pustych rękach – na wypłacane przez państwo odszkodowanie. Ich dotychczasowe, niezależne źródło dochodów znikło.

CZYTAJ DALEJ

Protest przeciwko wysiedleniom w Pasze

Mieszkańcy dwóch wiosek w okręgu Pasze (chiń. Basu), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego protestują przeciwko decyzji miejscowych władz, które każą im opuścić rodzinne strony.

CZYTAJ DALEJ

RACHUNEK BANKOWY

program „Niewidzialne kajdany” 73213000042001026966560001
subkonto Kliniki Stomatologicznej Bencien
46213000042001026966560002

PRZEKIERUJ 1,5% PODATKU