Lobsang Senge, którego aresztowano w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan w związku z samospaleniem krewnego, stracił w więzieniu zdrowie.
CZYTAJ DALEJWładze chińskie ściągnęły setki umundurowanych policjantów i tajniaków do klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, w którym 15 października uroczyście oddano nową, ogromną rezydencję opata.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł w Sangczu (chiń. Xiahe), w prowincji Gansu zatrzymano mężczyznę, który przed trzema laty pomagał przenieść zwłoki samospaleńca, żeby nie zabrała ich policja, która uniemożliwiłaby bliskim odprawienie tradycyjnego pogrzebu.
CZYTAJ DALEJSąd ludowy w Sangczu (chiń. Xiahe), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu skazał na kary półtora roku więzienia dwóch mnichów klasztoru Labrang za upublicznienie wiadomości o samospaleniu Sangje Co.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł Lobsang Taszi – który jako pierwszy dokonał samospalenia w Tybecie – został osadzony w karcerze więzienia Deyang, w Chengdu, stolicy prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJMnich klasztoru Gjalrong Codun w Barkhamie (chiń. Maerkang), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan został 2 września przedterminowo zwolniony z więzienia.
CZYTAJ DALEJDziamjang Phuncog, mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, 2 sierpnia opuścił więzienie Mianyang, w którym spędził siedem i pół roku.
CZYTAJ DALEJNie mogłem zapalić papierosa
Nie mogłem zapalić kadzidła
Wzdrygałem się na widok płomyka lampki
Bałem się zapałek
Płomień w sercu bezkresnej krainy
Ziomkowie wsłuchani w opowieści przodków
Oby kołysał cię sen spokojny
Czterech lat trzeba było na upublicznienie zdjęcia siedemnastolatka, który dokonał samospalenia w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan 27 sierpnia 2012 roku.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł policja zatrzymała dwóch mnichów klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł przyczyną zatrzymania Dziampy Gelka było zdjęcie, które zrobił sobie na tle zakazanej tybetańskiej flagi. Upubliczniono także informację, że mógł „planować samospalenie”, ale został powstrzymany przez najbliższych.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 23 marca w Dzoge (chiń. Ruoergai), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan, dokonała samospalenia pięćdziesięciokilkuletnia kobieta.
CZYTAJ DALEJPo ponad trzech latach 7 marca władze chińskie zwolniły z więzienia mnicha, który podpalił się w apogeum samospaleń w listopadzie 2012 roku.
CZYTAJ DALEJTybetolożka Charlene Makley opublikowała niedawno artykuł o tybetańskich samospaleniach, w którym pisze, że „militarna rozprawa z protestami w 2008 roku zinstytucjonalizowała partyjny stan wyjątkowy w stan oblężenia nie konkretnych oddziałów nieprzyjaciela, a całych rejonów i miast. W obliczu zbiorowego, nieukojonego żalu, kipiącego milczenia Tybetańczyków na całym Płaskowyżu, ciała samospaleńców są przede wszystkim krzyczącym dowodem gwałtownej śmierci, rzuconym w twarz państwowej machinie zakłamania, którą obsługują siły bezpieczeństwa (uprowadzając niepokornych) i rządowe media (narzucając cenzurę)”.
CZYTAJ DALEJCzcigodny Lama odszedł do dalekiego kraju
Osieroceni adepci Dharmy z Tybetu
Cierpią w chińskim jarzmie
Nie mam słów na brzemię tego bólu
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł władze odcięły od świata najbliższych Kelsanga Łangdu, który 29 lutego dokonał samospalenia w Njagczu (chiń. Yajiang), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
CZYTAJ DALEJW tym tygodniu zginęło w płomieniach dwóch młodych Tybetańczyków, dwoje dzieci – jedno w Tybecie, drugie w Indiach. Przepełniony wielkim bólem, nie mogąc myśleć o tym spokojnie, zwracam się z apelem do Tybetańczyków w kraju i za granicą.
CZYTAJ DALEJSzesnastoletni Dordże Cering, który 29 lutego podpalił się w Dehradunie, jednej z tybetańskich enklaw w północnych Indiach, zmarł wieczorem 3 marca w szpitalu.
CZYTAJ DALEJWedług tybetańskich źródeł 29 lutego w Njagczu (chiń. Yajiang), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan dokonał samospalenia osiemnastoletni mnich Kelsang Łangdu.
CZYTAJ DALEJ